– Dla naszego klubu to dramat. Do wczoraj spotkanie z Zawiszą było dla nas wielkim piłkarskim świętem – informuje portal bydgoszcz24.pl, dyrektor klubu Bałtyk Koszalin, Dariusz Płaczkiewicz.

- Głównym argumentem dla policji, która wystąpiła z wnioskiem o zamknięcie obiektu są braki infrastrukturalne na stadionie. Płot oddzielający trybuny od boiska ma wysokość jedynie pół metra. Nie mamy również tzw. “klatki” dla kibiców gości – podkreśla Płaczkiewicz.

– Dobiła nas ostatecznie firma ochroniarska, która wymówiła nam zabezpieczenie meczu. Z tego co wiem, zrobiła to po rozmowie z policją. Gdybyśmy wiedzieli o wszystkim wcześniej, mecz byśmy zorganizowali na stadionie Gwardii. Tego spotkania tym bardziej nam szkoda, że po czterech latach piłki seniorskiej w Bałtyku, debiutujemy na poziomie ogólnopolskim. Bardzo żałujemy, że bez udziału widzów – tłumaczy Dariusz Płaczkiewicz.