W nocy z 24 na 25 marca przechodzimy na czas letni i wskazówki zegarków przesuwamy z godziny drugiej na trzecią. Czy będzie to już po raz ostatni?

W weekend przechodzimy na czas letni, który obowiązywać będzie do drugiej połowy października. Wtedy zegarki mają zostać cofnięte o godzinę i znowu obowiązywać będzie czas zimowy. Chyba że  Unia Europejska przekona się, że przesuwanie i cofanie wskazówek zegara nie tylko nie ma sensu, ale jest szkodliwe dla ludzi.

Jesienią ubiegłego roku na wniosek posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego sejmowa Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych poparła jednogłośnie projekt ustawy autorstwa PSL, który zakłada brak zmiany czasu na letni i zimowy. Według propozycji PSL czas letni miałby obowiązywać cały rok, ale dopiero od 1 października 2018 r. Marek Sawicki podkreślił wtedy, że czas najwyższy, żeby pozostać w czasie środkowo-europejskim letnim.

Natomiast przed miesiącem Parlament Europejski przegłosował rezolucję, która wzywa Komisję Europejską do zmiany przepisów.  Wciąż obowiązuje bowiem dyrektywa Unii Europejskiej z 2001 roku, akceptująca zmiany czasów. W Polsce zmiana czasu została wprowadzona w okresie międzywojennym, następnie w latach 1946-1949 i 1957-1964; obecnie obowiązuje ona nieprzerwanie od 1977 roku.

Czas letni pierwsi wprowadzili Niemcy podczas I wojny światowej. 30 kwietnia 1916 r., przesunęli wskazówki zegarów o godzinę naprzód, a 1 października tego samego roku o godzinę w tył. Później to samo zrobili Anglicy, Amerykanie, a za nimi inne kraje. Uzasadnieniem było oszczędzanie paliwa służącego do produkcji energii elektrycznej w czasie wojny.

Obecnie zmiana czasu obowiązuje w 70 krajach na całym świecie. Są jednak kraje, które wycofały się z tej operacji. W Islandii, Rosji i na Białorusi nikt nie zawraca sobie głowy przestawianiem zegarków.

Zmiana czasu powoduje duże komplikacje w funkcjonowaniu transportu. Ma negatywny wpływ na zdrowie ludzi. Wywołuje zwiększenie ryzyka zawału serca, stresu. Niektórzy z nas potrzebują co najmniej kilka dni, by wrócić do normalnego trybu życia, zakłóconego zmianą rytmu biologicznego.