Problem, który wymaga pilnego rozwiązania, zamyka się w dwóch liczbach: 596 i 178. Pierwsza informuje, ile jest nieutwardzonych ulic w Bydgoszczy, a druga mówi, ile kilometrów łącznie te ulice mierzą. W ten obrazowy sposób Marek Gralik uzasadnił inicjatywę uchwałodawczą klubu radnych PiS, która ma doprowadzić do przeznaczania rocznie minimum 20 mln zł z budżetu miasta na budowę ulic osiedlowych.

Przygotowana przez PiS uchwala zakłada, że wieloletni program będzie obowiązywał od 1 stycznia 2016 roku aż do osiągnięcia celu, czyli utwardzenia wszystkich ulic gruntowych na terenie Bydgoszczy. Po zasięgnięciu opinii rad osiedlowych prezydent ma co roku w listopadzie przedstawiać radnym listę dróg do utwardzenia.

Zdaniem polityków PiS, prezydent Rafał Bruski od początku swojego urzędowania ignoruje problem ulic osiedlowych. – Myśmy proponowali panu prezydentowi poważną debatę na ten temat. W odpowiedzi usłyszeliśmy niepoważną propozycję w formie alternatywy: albo przebudowujemy ulicę Grunwaldzką, albo budujemy ulice – przypomniał radny Łukasz Schreiber.

Głos zabrał też jego kolega klubowy, które mieszka na osiedlu, gdzie najwięcej jest ulic nieutwardzonych i opisał pokrótce utrapienia mieszkańców Miedzynia. – Nasz projekt nie ma znamion projektu pisowskiego. Ulice nie są pisowskie, ani platformiane, ani żadnych innych partii. Tu chodzi o dobro obywateli – stwierdził radny Szymon Róg i wyraził nadzieję, że z tego względu poprą uchwałę Prawa i Sprawiedliwości także przedstawiciele innych ugrupowań.

Ma wątpliwości w tej kwestii radny niezależny, który parę minut wcześniej zakończył swoją konferencję prasową. Bogdan Dzakanowski poinformował na niej, że z nawiązką zebrana została wymagana liczba podpisów pod obywatelskim projektem uchwały w sprawie zobowiązania prezydenta Bydgoszczy do budowy dróg osiedlowych. – Ponieważ najbliższa sesja Rady Miasta odbędzie się dopiero w sierpniu, nie przerywamy zbiórki podpisów. Chcemy pokazać radnym, jak ważny jest to problem dla rozwoju całego miasta ? wyjawił radny koordynujący akcję zbierania podpisów, w którą zaangażowało się trzydzieści różnych stowarzyszeń.

Kiedy Dzakanowski dowiedział się, że Prawo i Sprawiedliwość zaprezentuje w najbliższy piątek własny projekt uchwały, najpierw się zezłościł, a potem zmartwił. Jego zdaniem, projekt obywatelski miałby szanse na poparcie polityków lokalnych różnych opcji. ? Radny Kaczmarek z PO powiedział publicznie, że będzie głosował ?za?, gdyż to obywatelska inicjatywa. Czy zagłosuje za projektem Prawa i Sprawiedliwości? Wątpię. Szkoda, że radni PiS upartyjnili tę sprawę ? mówi zasmucony radny Dzakanowski.