Opisaliśmy sztuczkę prestidigitatorską, przy pomocy której nieznany z imienia i nazwiska magik zademonstrował swoją umiejętność dostawania się do zapieczętowanych paczek. Było to tak. Prof. Józef Banaszak postanowił wysłać znajomemu naukowcowi z Poznania dwie pozycje książkowe. W tym celu wziął dużą kopertę, włożył do niej książki, zakleił kopertę i dla pewności oblepił ją jeszcze taśmą klejącą. Tak zabezpieczoną przesyłkę pracownica katedry, którą kieruje obecnie wybitny entomolog, zaniosła do kancelarii UKW. Stamtąd, po postawieniu pieczątki ?opłata pobrana?, uczelniana korespondencja drogą pocztową ekspediowana jest do adresatów. Proste? Tak by się wydawało.

Kilka dni później prof. Banaszak otrzymał list od poznańskiego naukowca następującej treści: ?Mój drogi, w paczce z książkami, którą od Ciebie dostałem, znalazłem także koperty z Twojej uczelni wraz z zawartością. Nie mają one żadnego związku z przesyłką. Zapewne zapakowałeś je przypadkowo. Zwracam wszystkie.?

Znany w Polsce i Europie znawca pszczół stwierdził ze zdziwieniem, że na kopertach, które zdaniem jego znajomego omyłkowo zapakował do swojej przesyłki, znajdują się pieczątki Instytutu Kultury Fizycznej UKW oraz dziekanatu Wydziału Pedagogiki i Psychologii UKW. Poza tym na wszystkich sześciu kopertach widnieje stawiana w kancelarii pieczątka ?opłata pobrana?.

Oczywistym jest, że kierujący Katedrą Ekologii w Instytucie Biologii Środowiska naukowiec nie włożył do swojej przesyłki listów nadawanych z innych wydziałów UKW. Nie mógł także postawić na kopertach pieczątki ?OPŁATA POBRANA TAXE PERCUE-POLOGNE umowa ID 289444/C z Pocztą Polską S.A. z dnia 12.12.2014 r.”, gdyż takowej nie posiada.

Jaką drogą te koperty trafiły do jego szczelnie zamkniętej przesyłki? Czy ktoś ciekawski zainteresował się w kancelarii UKW zawartością paczki wysyłanej przez prof. Banaszaka do Poznania? Wiadomo, że były rektor WSP jest autorem dzienników, w których bardzo krytycznie ocenił wielu pracowników naukowych uczelni i przedstawicieli jej władz.

Prof. Banaszaka do tego stopnia zbulwersowało naruszenie tajemnicy korespondencji, że wyraził oburzenie w liście wysłanym do władz UKW, a rektora poprosił o wyjaśnienie sprawy i wyciągnięcie konsekwencji. A rektor zajął się tą sprawą z uwagi, jak stwierdził, na dobro uczelni, a nade wszystko ochronę dobrego imienia wieloletniego pracownika kancelarii uczelni.

W liście do prorektorów i dziekanów UKW prof. Janusz Ostoja-Zagórski napisał: ?Analiza będącej w dyspozycji Uczelni dokumentacji dotyczącej listów i paczek nadawanych za pośrednictwem operatora Poczta Polska S.A potwierdza, że przesyłki zostały wysłane oddzielnie i jako takie przekazane pracownikowi wykonawcy usługi.? Naukowcy UKW zostali także poinformowani, że w celu ustalenia, na jakim etapie doszło do uszkodzenia, a następnie połączenia paczki nadanej przez prof. Banaszaka z listami ?wystosowano pismo z prośbą o wyjaśnienie do Poczty Polskiej S.A.?.