To że Zulte Waregem jest klasową europejską drużyną wiadomo było, gdy w ubiegłorocznych rozgrywkach grupowych Ligi Europejskiej pokonali na wyjazdach angielski Wigan i słoweński Maribor. Nikt jednak zimnego prysznicu nie spodziewał się już na początku meczu. A pierwsza akcja meczu przyniosła Belgom prowadzenie. Po podaniu Aneke sam na sam z Grzegorzem Sandomierskim znalazł się Glynor Plet i w 34 sekundzie meczu było 0:1.

Na plus trzeba zapisać, że bydgoski zespół nie zdeprymował się stratą gola i ruszył do ataku. Strategia to była rycerska, ale ważąc umiejętności obu zespołów widać było, że by dała rezultaty potrzebne będzie szczęście. W 11 min. mógł wyrównać Wagner, ale przestrzelił. Belgowie zrewanżowali się dwoma niewykorzystanymi sytuacjami. Minutę później w słupek strzelił Yarouba Cissako, a w 14 min. nieskuteczny był w dobrej strzeleckiej pozycji Chuks Aneke.

W 21 min. błysnął Bernardo Vasconcelos. Dośrodkował wzdłuż linii bramkowej, ale Luis Carlos minął się z piłką. Gospodarze w pierwszej połowie atakowali, ale nie był to szturm – były to obustronne ataki.

Nadzieje na to, że w drugiej połowie Zawisza bardziej zdominuje rywala rozwiały się nie w pierwszej minucie po wznowieniu gry, a w trzeciej. Wtedy Aneke pokonał Sandomierskiego po błędzie obrońców Zawiszy.
Wiara na korzystny rezultat odżyła na trybunach w 52 min. Piotr Petasz przypomniał sobie, że rzuty wolne to jego specjalność. Piękna bramka natchnęła gospodarzy do dalszej walki. 3 minuty później bardzo dobrą sytuację na remis miał Vasconcelos, ale znowu się pomylił. W 61 min. bliski wyrównania był znowu Petasz, ale lecąca łukiem piłka trafiła w poprzeczkę.

W 69. minucie było po meczu. Vasconcelos podczas spięcia z N’Diaye trącił go głową i sędzia pokazał mu czerwoną kartkę.
Goście, którym mecz układał się znakomicie, kilka minut później wykorzystali przewagę, a na listę strzelców wpisał się Skulason, który wykorzystał przytomne podanie Trajkovskiego. Dwie minuty później wynik mógł być jeszcze wyższy, ale Sylla minimalnie chybił.

Belgowie wygrali zasłużenie. Zwycięstwem w Bydgoszczy potwierdzili, że dysponują drużyną, która powinna z powodzeniem przejść eliminacje do Ligi Europy.
Zawisza musi okrzepnąć.

Więcej zdjęć z meczu: TUTAJ

Zawisza Bydgoszcz – SV Zulte Waregem 1:3 (0:1)
0:1 – Plet 1’
0:2 – Aneke 48’
1:2 – Petasz 52’
1:3 – Skulason 76’

Zawisza: Grzegorz Sandomierski, Piotr Petasz, Sebastian Ziajka, Paweł Strąk, Łukasz Nawotczyński (53’ Andre Micael), Samuel Araujo, Alvarinho, Kamil Drygas (73’ Jakub Wójcicki), Luis Carlos, Bernardo Vasconcelos, Wagner (55’ Jorge Kadu).

SV Zulte Waregem: Louis Bostyn, Yarouba Cissako (34’ Formose Mendy), Steve Colpaert, Bryan Verboom, Charles D’Haene, Mamoutou N’Diaye, Olafur Skulason, Ibrahima Conte (73’ Aleksandar Trajkovski), Chuks Aneke, Glynor Plet, Theo Bongonda (64’ Idrissa Sylla).

Żółta kartka: Samuel Araujo, Wagner, Sebastian Ziajka, Paweł Strąk (Zawisza), N’Diaye (SV Zulte Waregem).

Czerwona kartka: Bernardo Vasconcelos.