Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 w Bydgoszczy zaprezentowały dzisiaj w zakładach pierwszy w Polsce samolot F-16 pomalowany z wykorzystaniem najnowszych technik. Jest to efekt przekazania Polsce przez Amerykanów w ramach offsetu zaawansowanych technologii. Wykonywanie tego rodzaju usług “malowania” samolotów wojskowych w Europie wykonywane jest jedynie w Grecji i w Bydgoszczy.
- Nie lubię używać słowa “malowanie”, ponieważ proces odnowienia ochronnej powłoki lakierniczej trwał ponad miesiąc, a wykonywało go kilkunastu specjalistów. Pokrywanie samolotów wojskowych odpowiednią powłoką lakierniczą ma spełniać kilka zadań. Chroni płatowce samolotu przed korozją i erozją. Przy prędkości 2 tys. km na godzinę nawet odrobina kurzu potrafi spowodować zniszczenia na płatowcu samolotu – tłumaczył dzisiaj podczas prezentacji prezes bydgoskich zakładów Dariusz Sokólski, dodając, że nakładanych w ramach “malowania” warstw ochronnych jest kilka. Pod warstwą wierzchnią układana jest m.in. warstwa, której zadaniem jest wchłanianie promieniowania elektromagnetycznego, które dla namierzenia samolotu wysyłają radary przeciwnika. Tego rodzaju “zabiegi” mają uczynić samolot niewidocznym w powietrzu. Pierwszy ?Jastrząb? pomalowany został w barwach polskiego nieba: trochę błękitu, trochę szarości z delikatnie zarysowanymi chmurkami.
Szefowie bydgoskich zakładów lotniczych poinformowali, że po zmodernizowanych MiG-ach 29 i “malowaniem” F-16 w WZL nr 2 procesom rewitalizacji zostaną poddane samoloty Su-22, a od stycznia nowego roku przeprowadzony zostanie pierwszy przegląd strukturalny samolotów C-130.
Gdy do tego dodamy trwające prace projektowe i budowę hangaru przeznaczonego do obsługi i malowania dużych samolotów pasażerskich możemy stwierdzić, że w WZL nr 2 i na bydgoskim lotnisku praca wre.