"Powstrzymajmy przemysłowy chów zwierząt. Zostań wege!" - apelowali podczas akcji "Wege dla klimatu" aktywiści Fundacji Viva! Kampanię wsparł lider lider bydgoskich radnych Koalicji Obywatelskiej w Radzie Miasta Bydgoszczy Jakub Mikołajczak.
"Jednym z wielkich kroków, które musimy zrobić, zarówno w przypadku zmian klimatu, jak i całego zestawu innych katastrof środowiskowych i ludzkich, jest przejście z diety opartej na zwierzętach na dietę opartą na roślinach" - przekonują aktywiści Fundacji Viva! Dzisiaj zorganizowali na ulicy Mostowej akcję pt. "Wege dla klimatu".
Polska za przyczyną "Piątki dla zwierząt", częściowo pozytywnie odpowiada na postulaty Fundacji Viva! Jednak w świetle danych przedstawionych podczas happeningu na planszach i plakatach uchwalona przez sejm ustawa może być uznana jedynie za pierwszy krok dojścia do ideału, czyli do odejścia od mięsnej diety na rzecz diety opartej na roślinach. "Ludzie powinni zrezygnować lub chociaż ograniczyć konsumpcję mięsa i produktów odzwierzęcych. Jest to konieczne, aby zminimalizować negatywny wpływ ludzkiej diety na klimat i środowisko" - twierdzą członkowie Vivy!
Organizatorzy happeningu prezentowali podczas wydarzenia plansze przedstawiające destrukcyjny wpływ rolnictwa, a szczególnie przemysłowego chowu zwierząt. - Plansze przedstawiają poszczególne aspekty destrukcyjnego wpływu na środowisko, emisję gazów cieplarnianych, wycinkę lasów pod pola, na których uprawia się pasze dla zwierząt hodowlanych - tłumaczyła Karolina Czechowska, koordynatorka kampanii "Zostań wege" Fundacji Viva! Kampania ta w połączeniu z akcją "Stop klatka" ma ukazać, jaki wpływ ma przemysłowy chów zwierząt na środowisko i planetę.
Akcję wsparł lider bydgoskich radnych Koalicji Obywatelskiej w Radzie Miasta Bydgoszczy Jakub Mikołajczak, który zaangażował się w działania Fundacji Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva! - Dyskusja na temat pogorszenia klimatu i możliwości polepszenia to dyskusja nie tylko bydgoska, polska, ale ogólnoświatowa - podkreślił radny Mikołajczak. - Zmiany należy rozpocząć od nas. Zmiany są globalne, ale mogą też być inspirowane lokalnie. Pokazujemy, że ograniczenie przemysłowej hodowli zwierząt jest jedną z najlepszych i najkrótszych form, aby ten klimat zmieniać. Przemysłowa produkcja zwierząt emituje niesamowitą ilość gazów cieplarnianych, jest bardzo wodochłonna. Żeby wyprodukować jednego mięsnego hamburgera wołowego potrzeba 2300 litrów wody - wyliczył bydgoski radny.