- Otóż pan prezydent Andrzej Duda powołał w ostatnich dniach Narodową Radę Rozwoju – ciało konsultacyjno-doradcze, które ma zajmować się strategicznymi sprawami dotyczącymi rozwoju Polski w najbliższej perspektywie 10-20 lat. Wśród tych osób powołanych znajdują się ludzie różnych profesji, z różnych środowisk politycznych, z różnych partii. Wśród nich znalazł się również jeden przedstawiciel Kujawsko-Pomorskiego, bardzo prominentny działacz Platformy Obywatelskiej, właściwie najważniejszy polityk w naszym regionie, która jest osobą niewątpliwie najbardziej wpływową w naszym województwie – to pan Piotr Całbecki, marszałek województwa kujawsko-pomorskiego – poinformował Andrzej Walkowiak. Docenienie przez prezydenta RP pozycji Całbeckiego w naszym regionie kandydat do sejmu z listy PiS tak skomentował: – Widać, że pan prezydent Duda przeszedł od słów do czynu i chce być prezydentem wszystkich Polaków.

Andrzej Walkowiak przyznał jednak, że nominacja Całbeckiego jest różnie komentowana. – Pojawiło się mnóstwo pytań, kierowanych do mnie, czy poprzez portale społecznościowe, w których jest oczywiście nuta pewnej uszczypliwości, ale także troski, czy aby nie powtórzy się sytuacja taka, że Toruń uzyska kolejne argumenty, dzięki którym będzie mógł dominować nad Bydgoszczą – przyznał wojewódzki radny.

Te wątpliwości Andrzej Walkowiak rozwiał. – Chciałem oświadczyć bardzo wyraźnie, że nie ma takiej możliwości, nie ma takiej groźby. Tak jak do tej pory czujnie przyglądaliśmy się polityce prowadzonej przez pana marszałka, wielokrotnie ją krytykując za ewidentne dyskryminowanie zarówno Bydgoszczy, jak i całej zachodniej części naszego regionu, tak dalej z całą stanowczością będziemy czynić – zapowiedział.

Kandydat na posła Zjednoczonej Prawicy uważa, że powołanie Piotra Całbeckiego może też wyjść regionowi na dobre. – Ja mam nadzieję, że pan marszałek odczuwa to powołanie jako nobilitację, że to wręcz przyczyni się do tego, że marszałek będąc członkiem tak zacnego ciała poczuje się wreszcie marszałkiem całego województwa, a nie tylko jego części toruńskiej – stwierdził.

Reprezentant Polski Razem Jarosława Gowina w Zjednoczonej Prawicy stwierdził jednak, że nie jest znany klucz, z jakiego dostał się Piotr Całbecki do NRR przy Prezydencie RP. – Można się było spodziewać, że to grono zasili marszałek, który stoi na czele województwa jakiegoś silnego, które prężnie działa. No nasze województwo jest, niestety, na niechlubnym ostatnim bądź przedostatnim miejscu. Więc województwo jest słabe, a dodatkowo przez politykę marszałka, oceniamy go tak, że jest to województwo zdezintegrowane – dowodził i przypomniał jeden z ważnych dokumentów przygotowanych przez Urząd Marszałkowski. – Nie może być realizowany ten plan spójności komunikacyjnej, który pokazuje, że wszystkie inwestycje prowadzone będą po stronie toruńskiej, a po bydgoskiej nic.

- A poza tym, oczywiście, gratulacje panu marszałkowi należy złożyć. Miejmy nadzieję, że będzie to dla dobra i dla rozwoju naszego regionu. Nic złego się nie stało, bardz0 dobrze. Natomiast nie będzie tutaj jakiejś fraternizacji czy jakiejś możliwości, że teraz politycy prawicy, tu w Bydgoszczy, będą mieli zakneblowane usta – dlatego, że marszałek został powołany na to stanowisko, do tego gremium przez pana prezydenta – wyjaśnił Walkowiak.