Życie i działalność bydgoszczanina, który do chwili obecnej nie doczekał się biogramu w opracowaniach dotyczących okupacji Polski.
Wawrzyniec Żbikowski urodził się 9 sierpnia 1892 roku w podbydgoskich Włókach. Był synem Franciszka i Małgorzaty z domu Tobolewskiej. Uczył się budownictwa w Szkole Budowlanej w Wałczu (niem. Deutsch Krone). Następnie kontynuował naukę w naszym mieście w Królewsko-Pruskiej Szkole Rzemiosł i Przemysłu Artystycznego.
W 1913 roku został wcielony do armii pruskiej. W jej barwach walczył w I wojnie światowej. Był dwukrotnie ranny w walkach pod Verdun. Za drugim razem bardzo ciężko. O mało co nie amputowano mu lewej ręki – zachował ją tylko dlatego, że zdecydował się na operację bez znieczulenia (lekarz mógł w związku z tym obserwować reakcje pacjenta, bez czego uratowanie ręki byłoby niemożliwe). Do 1920 roku przebywał w szpitalu. Opuścił go jako inwalida: miał sparaliżowaną cześć twarzy, liczne odłamki w ciele, kłopoty z poruszaniem ze wspomnianą ręką. Stwierdzono u niego 83-procentowy ubytek zdrowia. Władze cesarskie odznaczyły go Krzyżem Żelaznym II Klasy
Po powrocie Bydgoszczy do Macierzy, od 1922 roku pracował w Wydziale Budownictwa Zarządu Miejskiego. W roku 1923 przeszedł do Przedsiębiorstwa Robót Budowlanych Leona Niestrawskiego, które mieściło się przy ulicy Jagiellońskiej 74 (według ówczesnej numeracji). W tym też roku został członkiem Polskiego Związku Łowieckiego.
1 stycznia 1925 roku założył własną firmę budowlaną, a 17 listopada zawarł związek małżeński z Joanną Paliwodą. Młode małżeństwo w roku 1926 mieszkało przy ulicy Dr. Emila Warmińskiego 4. Tam w 1926 roku urodziło im się pierwsze dziecko – córka Danuta. Dwa lata później przyszła na świat Urszula (opisana w odcinku pt. „Urszula Żbikowska - jedna z najmłodszych bydgoskich żołnierek AK”), a w roku 1930 trzecia córka.
Firma Wawrzyńca rozwijała się bardzo dobrze. Postawiła m.in. budynek przy Piotrowskiego 3, stację Bydgoszcz- Emilianowo czy, na zlecenie Francuzów, stację Nowe Herby-Gdynia.
Gdzieś na początku lat 30. Wawrzyniec wraz z rodziną przeniósł się do dużego mieszkania przy ulicy Hermana Frankego 9 (obecnie Stary Port). Przed 1939 rokiem firma naszego bohatera rozpoczęła na zlecenie Związku Ociemniałych prace przy budynku z przeznaczeniem na biura przy skrzyżowaniu Markwarta i 3 Maja. Wawrzyniec ze względu na swoje inwalidztwo udziału w wojnie obronnej nie wziął, a wspomniany budynek już w 1939 zarekwirował Heeresbauamt (wydział budowlany Wehrmachtu). Wawrzyńcowi polecono dokończenie prac. Umiał to wykorzystać i przekonał Niemców, że potrzebne mu są specjalne przepustki w związku z potrzebą wypraw po artykuły budowlane. Otrzymał je.
Przeszłość konspiracyjna Wawrzyńca (w opracowaniach występuje czasami, jako ,,Wacław” – było to jego fałszywe imię z kenkarty) jest bogata, ale znana fragmentarycznie. Na pewno już w 1939 roku założył konspiracyjną grupę pod nazwą ,,Grunwald”, skupiającą członków Stronnictwa Narodowego. W tym samym roku związał się ze Służbą Zwycięstwu Polski. Oficjalnie pełnił funkcję kwatermistrza Inspektoratu Bydgoskiego. Był również członkiem Delegatury Rządu na Kraj – konkretnie Wymiaru Sprawiedliwości na Miasto Bydgoszcz (od czerwca 1944 miał być przewodniczącym Wojskowego Sądu Specjalnego w naszym mieście).
Wykorzystując otrzymane od Niemców przepustki, przemycał spalonych działaczy podziemia do Generalnego Gubernatorstwa. Zapewne jeździł w sprawach konspiracyjnych po całej Polsce. Wiadomo, że bardzo umiejętnie rozgrywał przed okupantem swoje kalectwo - nie figurował w żadnych ewidencjach wojskowych, co automatycznie, przy widocznej chromowatości, odsuwało podejrzenia o działalność podziemną.
Niewykluczone, że przed 1939 rokiem był związany z defensywą II Oddziału Sztabu Generalnego WP (np. znał i utrzymywał od początku wojny kontakty z leśnictwami wytypowanymi przez ,,dwójkę” do prac na wypadek okupacji). Brał udział w odprawach Komendy Okręgu. Znał osobiście wszystkich kluczowych oficerów – co ciekawe ppłk. Chyliński w swoim oświadczeniu wspomina go jako porucznika (zapewne czasu wojny). Prowadził z ramienia ZWZ-AK rozmowy scaleniowe z innymi organizacjami konspiracyjnymi działającymi na terenie Pomorza (m.in. z opisanymi w tym cyklu żołnierzami ,,Miecza i Pługa”)
Zagrożony aresztowaniem opuścił Bydgoszcz w połowie 1942 roku. Ukrywał się w Niepołomicach i od września w Warszawie oraz jej okolicach. Nadal był czynny w konspiracji. Do Bydgoszczy na fałszywych papierach oraz ze zmienionym wyglądem powrócił około czerwca 1944 roku. Zamieszkał przy ulicy Ustronie. Pomieszkiwał też przy Kujawskiej.
Po wyzwoleniu pozostał w konspiracji. Miał kontakty z majorem Grussem i prowadził działalność wywiadowczą. Ze względu na swoje wykształcenie zorganizował Wojskowe Przedsiębiorstwo Budowlane przekształcone w Przedsiębiorstwo Budowlane ,,Rozwój”. Dzięki niemu zbierano informacje o nastrojach w wojsku. Po aresztowaniu Grussa działał dalej.
W lutym 1950 roku został na skutek zadenuncjowania przez byłego konspiratora i członka Stronnictwa Narodowego aresztowany. W czasie przesłuchań skutecznie bronił się przed oskarżeniami o prowadzenie konspiracyjnej działalności (w aktach śledztwa kilkakrotnie zapisano, że tracił przytomność). Skazano go ostatecznie wyrokiem z 22 grudnia 1950 roku na 6 lat pozbawienia wolności za… nielegalne posiadanie broni myśliwskiej.
Wyrok odbywał w Koronowie. Przez współwięźniów został zapamiętany jako bardzo koleżeński. W wyniku starań został przedterminowo zwolniony w marcu 1953 roku. Schorowany i wycieńczony zmarł 10 czerwca 1953 roku.