Wiceprezydent Michał Sztybel zaapelował dzisiaj do wojewody kujawsko-pomorskiego o jak najszybsze przekazanie miastu trzech nieruchomości niezbędnych dla kontynuowania rozbudowy ulicy Grunwaldzkiej. Sztybel zagroził, że jeśli inwestycja się opóźni, a jej koszty wzrosną, miasto zażąda od Skarbu Państwa odszkodowania.
Rozbudowa ulicy Grunwaldzkiej może zostać opóźniona, powiedział dzisiaj podczas konferencji prasowej zastępca prezydenta Michał Sztybel. - Historia może się powtórzyć do tej z Trasą Uniwersytecką - wskazał Sztybel i stwierdził, że wojewoda wciąż zwleka z przekazaniem miastu trzech nieruchomości niezbędnych dla realizacji tej inwestycji. Wiceprezydent oświadczył, że opóźnienie może skutkować utratą unijnego dofinansowania, które stanowi 85 proc. wartości całego przedsięwzięcia. Zaznaczył, że miasto będzie dochodziło odszkodowania od wojewody, jeśli jego działania będą skutkowały wzrostem kosztów budowy.
Zakończenie rozbudowy ulicy Grunwaldzkiej zostało zaplanowane na II połowę 2019 roku. Dla przeprowadzenia inwestycji miasto przejęło w drodze wywłaszczenia na mocy decyzji ZRID 138 nieruchomości. Jednak trzech z nich nie przejęło jeszcze w posiadanie. Wydanie ich miastu to obowiązek wojewody, który w przypadkach spornych z byłymi ich właścicielami zobligowany jest do podjęcia działań egzekucyjnych. Od złożenia wniosku przez miasto o ich wydanie minęło już ponad 270 dni.
- Dochodzimy do momentu, w którym trzeba powiedzieć "stop". Trzeba powiedzieć "stop" przy uprawianiu polityki, biorąc jako jeńców mieszkańców Bydgoszczy. Trzeba z tym skończyć! Chciałbym zaapelować do pana wojewody: Zegar tyka! Czasu jest coraz mniej... - stwierdził Sztybel i wskazał, że miasto czeka na przekazanie nieruchomości przy ulicy Grunwaldzkiej 186, 200 i 204. Wiceprezydent Sztybel poinformował też, że wykonawca wywiąże się z terminem oddania inwestycji an czas, gdy sporne działki przekazane zostaną do kwietnia 2019 roku.
-----------
Wojewoda Mikołaj Bogdanowicz poproszony podczas konferencji prasowej poświęconej promocji rządowego programu #NowaPiątka o odniesienie się do apelu wiceprezydenta Sztybla odpowiedział, że jest to narzucanie narracji przez urząd miasta tak samo jak to było w przypadku Trasy Uniwersyteckiej. – Jesteśmy po najtrudniejszej prawdopodobnie w Polsce egzekucji, najbardziej skomplikowanej i najbardziej kosztownej przy ulicy Ujejskiego. Na szczęście mamy już ją za sobą. Jest to kolejne zadanie, które realizujemy zgodnie z pewnym planem – mówił wojewoda, ale zaznaczył, że i w tej sprawie występują problemy. - Prezydent nie rozwiązał tych problemów i zrzuca je na mnie – wskazał Bogdanowicz i dodał, że stroną postępowania są ludzie, a sprawa jest w toku. Zapewnił, że problemy zostaną rozwiązane, zwłaszcza że skala problemu jest inna niż w przypadku Trasy Uniwersyteckiej. Koszty egzekucji Tartaku Bydgoszcz to 600 tys. zł, a w przypadku Grunwaldzkiej - kilkanaście tysięcy złotych.
Fot. Jacek Nowacki