Oczywiście były prezydent nie startuje w wyborach sam. Zgromadził wokół siebie grupę ludzi, która będzie ubiegać się o funkcje radnych oraz pomagać w kampanii. Blisko Konstantego Dombrowicza jest stowarzyszenie My Bydgoszczanie. Niedaleko zasiadał też Bogdan Dzakanowski reprezentujący Bydgoską Bramę Porozumienia.

Podczas konferencji opowiedziano o programie wyborczym. Konstanty Dombrowicz chce “Więcej dla Bydgoszczy”. Czego? Więcej inwestycji, miejskich i osiedlowych dróg, więcej kwiatów i zieleni, więcej placów zabaw, więcej mieszkań. Chce także mniej: partyjniactwa, podwyżek, opłat.

Konstanty Dombrowicz ma jednak zamiar więcej dodawać niż odejmować. Program zajmuje 11 stron – jak powiedział – z konieczności, hasłowo ujętych pomysłów. Gdyby chciał opisywać je szczegółowo, musiałby napisać książkę. Podzielony został na pięć części: a) Po pierwsze Bydgoszczanie, b) Gospodarka – nie przeszkadzać, a pomagać, c) Dobre miejsce na mapie, d) Fordon – Bydgoszcz nad Wisłą, e) Projekt dla 70 tysięcy.

Pomysły Konstantego Dombrowicza nie są tanie. Chce przy tym obniżać część opłat komunalnych, co jest głównym postulatem stowarzyszenia My Bydgoszczanie. Na pytanie, skąd wziąłby na to pieniądze, odpowiadał długo, nie podając szczegółów gospodarowania miejskim budżetem. Wynika z tego, że chce po prostu inaczej zarządzać pieniędzmi, jakimi dysponuje miasto, lepiej pozyskiwać unijne i państwowe środki oraz poszukiwać prywatnych inwestorów.

Z drugiej strony nie zaprzecza, że dług Bydgoszczy będzie wzrastał. Sam przypomniał historię tego zadłużenia. Obecnie wynosi ono 1 miliard i 150 milionów, “więc jest poważne” – powiedział. Wynosi dużo ponad połowę rocznych wydatków. Kiedy odchodził z Urzędu Miasta było to 807 milionów, a gdy obejmował fotel prezydenta w 2002 roku 360 milionów. – Ja nie wykluczam, że będziemy pożyczali. Kto z państwa nie ma jakiegoś kredytu? Prawie wszyscy mają. – mówił były prezydent. – Ja nie jestem zwolennikiem nadmiernego zadłużania się i nigdy nie byłem. Pewnie, że zadłużenie zbyt duże też nie sprzyja rozwojowi. Tutaj trzeba pewne rzeczy wyważyć.

W programie znajdują się propozycje dla młodych, dojrzałych i dla seniorów. Dla tej pierwszej grupy Porozumienie Dombrowicza obiecuje konkursy, bezpłatne baseny, lodowiska i inne atrakcje. – W Myślęcinku chcielibyśmy zaplanować regionalne centrum rekreacji z oczekiwanym przez tysiące aquaparkiem. Z tymże w tej sprawie zapytamy mieszkańców o zdanie. Dla Fordonu – burmistrz. Czyli rezydujący w dzielnicy specjalny pełnomocnik prezydenta, który w porozumieniu ze spółdzielniami mieszkaniowymi będzie dbał o wszystkie fordońskie sprawy. W Fordonie także centrum kultury i administracyjnej obsługi mieszkańców i wielkie koncerty. Mamy także projekt dla 70 tysięcy, w którym między innymi propozycje ciekawego zagospodarowania wolnego czasu, pomoc socjalna, gwarancja bezpłatnych przejazdów i bezpłatny dostęp do miejskich zasobów kultury. To wszystko dotyczy oczywiście seniorów. I seniorów jest w Bydgoszczy około 70 tysięcy i trzeba o tych ludziach pamiętać, i trzeba o tych ludzi dbać. A w kulturze rezygnacja z prowincjonalnego jej oblicza.

Kampania Dombrowicza ma być atrakcyjna, skuteczna, ale przy tym umiarkowana. 20 września w siedzibie fundacji Wiatrak w Fordonie odbędzie się konwencja komitetu wyborczego. Jerzy Woźniak ze stowarzyszenia My Bydgoszczanie, pełniący funkcję rzecznika prasowego komitetu, przekazał zaproszenie dla mieszkańców do osobistego kontaktu. Członkowie Porozumienia Dombrowicza mają oczekiwać na takie spotkania od najbliższego poniedziałku w dni powszednie od godziny 14.00 do 18.00 przy ulicy Śniadeckich 4. Kolejne konferencje mają zostać poświęcone bardziej szczegółowemu omówieniu programu.