Jacek Soliński, prezentując dorobek Wojciecha Banacha zwrócił uwagę na jego silne związki z Bydgoszczą i przenikanie się pasji kolekcjonerskiej i poetyckiej. Mówił też o tym, że Wojciech Banach jest poetą dojrzałym, uwrażliwionym na szczegół.

Marek K. Siwiec, bydgoski poeta i profesor filozofii UKW opowiadał o przyjaźni z Wojciechem Banachem, a także o drodze poety od twórczości obywatelskiej do twórczości metafizycznej. Siwiec określił twórczość Banacha jako odnoszącą się do tajemnicy istnienia.

- Nie chodzi jednak o tajemnicę przez duże ?T? – mówił Marek K. Siwiec. – Ale o tajemnicę codzienności.

Niżej podpisany, Krzysztof Derdowski, prozaik i poeta opowiadał przede wszystkim o związkach poezji Wojciecha Banacha z poezją Nowej Fali. Podkreślił też, że Wojciech Banach, jak niewielu poetów potrafi być boleśnie autoironiczny.

Zarówno Marek K. Siwiec jak i Krzysztof Derdowski zabrali głos na prośbę i wezwanie Jacka Solińskiego, który w ten sposób postanowił zrekompensować gościom galerii nieobecność Wojciecha Banacha. Były to nieprzygotowane improwizacje, które, o ile można wnosić z reakcji sali, przypadły do gustu publiczności.

Wiersze Wojciecha Banacha interpretował związany z galerią aktor Mieczysław Franaszek. Jak zawsze niezawodny, dowcipny, a gdy trzeba przenikliwy i mądry. Żywe reakcje publiczności potwierdziły, że poezja Banacha wywołuje emocje, refleksję, ale także śmiech, który rozbrzmiał w galerii po odczytaniu przez Mieczysława Franaszka wiersza ?Niespodziewany atak wiosny?, cytujemy fragment:

Ile Juras wyrobił na czysto Kto jest kurwą
Kto pedałem Kogo i jak wyruchał Stefan
i dlaczego jutro go chyba zajebią Kiedy
sądziłem że już wyczerpały się źródła
niespodzianek i nic więcej mnie nie zaskoczy
na rondzie Bydgoszcz śliczna dziewczyna w czarnej
skórze z uśmiechem zapytała łysego grubasa
usiłującego otworzyć okno
na chuj się szarpiesz
Kwiatuszku

Mam nadzieję, że ten wiersz nie oburzył czytelników bydgoszczy24, bo publiczności wydał się rubaszny i zabawny, choć to o czym poeta w wierszu opowiada – zabawne raczej nie jest…