Siatkarze Chemika Bydgoszcz rewelacyjnie rozpoczęli nowy sezon PlusLigi i na inaugurację pokonali w Łuczniczce mistrza Polski, PGE Skrę Bełchatów  3:2!

Na mecz z mistrzem Polski siatkarze Chemika wyszli jak Dawid przeciw Goliatowi. Zawodnicy Chemika z podziwem patrzyli i oklaskiwali mistrzów świata Grzegorza Łomacza, Artura Szalpuka i Jakuba Kochanowskiego, którzy przed meczem zostali uroczyście uhonorowani.

Trójka mistrzów świata nadała meczowi na początek oczekiwany przebieg i Bełchatów wygrał pierwszego seta do 21. W drugim już tak łatwo mistrzowskiej drużynie nie szło. Po początkowym jej prowadzeniu (9:6), bydgoszczanie przeszli do kontrofensywy, tak że przy stanie 16:13 goście mieli czas na zastanowienie się, jak powstrzymać atakujących gospodarzy.  A Chemik grał bez kompleksów i odważnie.

Po wygraniu drugiego seta, w trzecim bełchatowianie dotrzymali kroku Chemikowi do remisu 6:6. Potem bydgoszczanie odskoczyli na trzy punkty po punktach Lipińskiego, Szalachy i Filipiaka. I przewagi gospodarzy nie byli już w stanie odrobić do końca seta i bydgoszczanie mieli już w meczu punkt, bo w setach prowadzili 2:1!

Czwarty set to już była walka nie na żarty. Najpierw prowadzili podrażnieni bełchatowianie (5:2), ale reakcja gospodarzy była błyskawiczna i po asie serwisowym Szalachy na prowadzenie wyszli bydgoszczanie (7:6). Potem prowadzenie zmieniało się kilkakrotnie, a gdy po dwóch udanych atakach Kovacevica Chemik wyszedł na prowadzenie czteropunktowe (16:12) wydawało się, że niemożliwe stanie się możliwe. Jednak w samej końcówce w drużynie Bełchatowa, gdy w grze na przewagi wiele zależało od szczęścia,  na wyżyny w ataku wzniósł się Orczyk i jego trzy końcowe, pod rząd zdobyte punkty z ataku, zadecydowały, że losy meczu miały rozstrzygnąć się w tie-breaku.

W grze do piętnastu punktów jak mistrzowie zagrali gospodarze. Najpierw pewnie wyszli na zdecydowane prowadzenie (6:2). Bełchatów gonił wynik i doprowadził do remisu (14:14). Po czterech wymianach punkt za punkt za sprawą Lipińskiego i Margarido i ich skutecznych ataków Łuczniczka zatrzęsła się od braw i zanotowaliśmy megasensację. Mistrz został pokonany, a Chemik zanotował "wejście smoka".

Najlepszym zawodnikiem meczu wybrany został Bartłomiej Lipiński (Chemik).

Chemik Bydgoszcz - PGE Skra Bełchatów 3:2 (21:25, 25:23, 25:19, 27:29, 18:16)

Chemik: Kovacević, Lipiński, Szalacha, Filipiak, Morozow, Vinhedo, Kowalski (libero) oraz Gryc, Sieńko.

PGE Skra: Wlazły, Kłos, Kochanowski, Ebadipour, Szalpuk, Łomacz, Piechocki (libero) oraz Droszyński, Teepan, Orczyk.