W drużynie Delecty zabrakło Wojciecha Jurkiewicza, którego z gry wyeliminowała kontuzja odniesiona w półfinałowym meczu Pucharu Polski z ZAKS-ą w Częstochowie.
Podopiecznym Piotra Makowskiego zdarzało się z opóźnieniem wchodzić w mecz. Dzisiaj było inaczej. Niezwykle skupieni bydgoszczanie od początku starali się narzucić swój styl. Do 13. punktu żadnej drużynie nie udało się uzyskać wyraźnej przewagi. Wtedy dali o sobie znać Stephane Antiga i Marcin Wika i bydgoszczanie zdołali odskoczyć na sześć oczek (19:13). Przerwy Lorenza Bernardiego nie wybiły Delecty, a dwa asy serwisowe Dawida Konarskiego powiększyły przewagę i Delecta miała już pierwszy set zdobyty.
Druga partia była wyrównana. Jeśli któraś z drużyn uzyskiwała dwupunktową przewagę, druga momentalnie wyrównywała bilans punktowy. Niestety, ta niewielka przewaga w samej końcówce przypadła akurat gościom. Jastrzębie po świetnej akcji Łaski wyszło na prowadzenie 24:22. W ostatniej akcji na aut piłkę skierował Konarski i mieliśmy w setach remis.
Delecta od początku trzeciego seta przystąpiła do ataku. Rozegrał się Stephane Antiga i dzięki jego finezyjnym zagraniom na pierwszej przerwie było 8:4. I tę przewagę bydgoszczanie kontrolowali do końca seta, a kibice już wtedy wiedzieli, że oglądają siatkówkę na światowym poziomie.
Prowadząca 2:1 Delecta już poczuła smak zwycięstwa i to, że nikt nie wydrze jej pozycji lidera PlusLigi. Tym należy chyba wytłumaczyć słabszy fragment meczu w wykonaniu gospodarzy w czwartym secie. Goście zdobyli w dwóch seriach kilka punktów pod rząd i set został oddany. Gdy było 21:12 Piotr Makowski dał pograć rezerwowym.
W rozstrzygającej rozgrywce jastrzębianie dalej imponowali skutecznością. Wypełniona po brzegi Łuczniczka przycichła gdy na przerwie Delecta przegrywała 5:8. Ale potem do serwowania przystąpił Wieczorek, a Delecta doznała odmiany. Zrobiło się 9:8 i skuteczność gospodarzy porwała kibiców. Nastąpiło wprawdzie wyrównanie na 9:9, ale potem ciosy Delecty były zabójcze. Zbicie Antigi i as serwisowy Masnego były nokautujące. Przy wspaniałym dopingu odliczono trzy kolejne punkty i Delecta wygrała mecz na szczycie. Plansza trzymana przez jednego z kibiców: “Delecta. Lidera już nie oddamy!” – była najlepszym komentarzem meczu i oddawała znakomicie nastroje, panujące na trybunach.
Fotoreportaż z dzisiejszego zwycięstwa Delecty zobaczyć tutaj: TUTAJ
Delecta – Jastrzębski Węgiel 3:2 (25:17, 22:25, 25:22, 16:25, 15:10)
Delecta: Antiga, Wika, Masny, Konarski, Wrona, Wieczorek, Dębiec (libero) oraz Waliński, Owczarz, Lipiński
JW: Łasko, Martino, Polański, Tischer, Holmes, Kubiak, Wojtaszek (libero) oraz Gierczyński, Malinowski, Bontje, Violas
MVP: Dawid Konarski