Najbardziej interesowały nas koncepcje Łukasza Gajdzisa i Pawła Wodzińskiego. To oni cieszyli się największym poparciem członków komisji konkursowej (pierwszy otrzymał 5 głosów i rekomendację na stanowisko dyrektora, drugi 3 głosy, ale ma za sobą pracowników Teatru Polskiego).
Zwycięzca konkursu zaakcentował swoje bliskie związki z naszym miastem. To tutaj zadebiutował jako aktor i reżyser. ?Bydgoszcz to miasto mego artystycznego wzrostu i rozkwitu, wręcz ziemia dziewicza – płodna i żyzna? – napisał Łukasz Gajdzis, zgłaszając swoją kandydaturę. W naszym mieście napisał pracę doktorską (obecnie jest doktorem habilitowanym) i założył rodzinę.
Jego najpoważniejszy rywal największy nacisk położył na swoje osiągnięcia. Stanięcie do konkursu było dla niego ?koniecznością, wynikającą z chęci obrony dokonań teatru w minionych latach?. Przedstawiona przez niego koncepcja programowo-organizacyjne jest przeszło dwa razy obszerniejsza od tej, jaką zaprezentował Łukasz Gajdzis, ale wyłącznie z tego powodu, że pierwszych 11 stron zajmuje podsumowanie działań w latach 2014-2017.
Wprawdzie Paweł Wodziński zapowiada, że gdyby został dyrektorem, wprowadziłby w latach 2017-2020 szereg zmian, zarówno w działalności artystycznej, jak i sposobie działania, ale jego koncepcja wskazuje raczej na to, iż zintensyfikowałby dotychczasową działalność. ?Działania artystyczne, edukacyjne, debaty, w dużo większym stopniu niż dotychczas powiązane będą w bloki tematyczne. Spektaklowi, który stanowić będzie rdzeń każdego projektu, towarzyszyć będą warsztaty edukacyjne, lekcje teatralne, dyskusje i debaty, działania dodatkowe, mające za zadanie umieścić spektakle Teatru w interesującym nas kontekście? – opisał swoje zamierzenia Paweł Wodziński.
Łukasz Gajdzis chce poszerzyć ofertę programową bydgoskiej sceny teatralnej o spektakle muzyczne, obyczajowe, tragikomedie. Z najwyższym szacunkiem wypowiada się na temat dokonań poprzednich dyrektorów Teatru Polskiego, zwłaszcza przedostatniego. ?Moim celem jest zwiększenie liczby widzów do czasów dyrekcji Pawła Łysaka? ? wyznaje rekomendowany na stanowisko dyrektora kandydat. Nie krytykuje wprost głównego rywala, ale snuje krytyczne w wydźwięku dywagacje w rodzaju: ?Obecnie frekwencja na spektaklach jest najniższa od lat, rekompensowana udziałem uczestników w darmowych wydarzeniach okołoteatralnych. Trudno mi w tym momencie opiniować, dlaczego medialne sukcesy spektakli nie przekładają się na wpływy z biletów i frekwencje.?
Zwycięzca konkursu zamierza: ?poddać ocenie istniejący repertuar, powrócić do dawnych tytułów, zapewnić aktorom higienę pracy przez niegranie do pustych rzędów?.
Koncepcje programowo-organizacyjne Łukasza Gajdzisa i Pawła Wodzińskiego zajmują wiele stron. Można się z nimi zapoznać na portalu miejskim.