Trzydziestu wywłaszczanych z gruntów pod budowę S5 spotkało się dzisiaj z wojewodą, bo kwestionują wysokość odszkodowań przyznanych na podstawie wycen sporządzonych przez rzeczoznawcę.
- Porozumieliśmy się, że tam gdzie decyzje nie zostały jeszcze wydane lub gdy jeszcze się nie uprawomocniły będziemy zlecać kolejne operaty. Zrobimy to z własnej inicjatywy lub na wniosek pokrzywdzonego - poinformował wojewoda Mikołaj Bogdanowicz po spotkaniu z protestującymi wywłaszczanymi mieszkańcami dwóch gmin Świecie i Pruszcz na jednym odcinku budowy drogi S5 między Nowymi Marzami a Dworzyskiem. Natomiast tam gdzie decyzje się uprawomocniły, wojewoda nie ma kompetencji by podważyć ich legalność. Problem ten występuje na kilku kilometrach planowanego przebiegu trasy.
W spotkaniu uczestniczyli m.in. zastępca dyrektora oddziału bydgoskiego GDDKiA Zbigniew Szymczak i dyrektor wydziału infrastruktury i rolnictwa KPUW Zygmunt Borkowski.
Wojewoda podkreślił, że budowa drogi ekspresowej S5 jest kluczową inwestycją dla regionu, dlatego tak ważne jest, żeby to zadanie było realizowane zgodnie z harmonogramem. - W tej chwili tak jest. Nie ma żadnego opóźnienia i chcemy budowę doprowadzić do końca w roku 2019, żeby wszyscy mogli z tej drogi skorzystać - dodał Bogdanowicz. Zastępca dyrektora Zbigniew Szymczak zapewnił, że środki przeznaczone na wykupy dla tej inwestycji są zabezpieczone.