Bydgoscy działacze Wolności skrytykowali nowelizację Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi dającą prawo samorządom wprowadzenia zakazu sprzedaży alkoholu w godzinach 22-6.

- 24 listopada sejm uchwalił kolejną ustawę ograniczającą naszą wolność. Daje ona samorządom prawo do wprowadzenia zakazu sprzedaży alkoholu w godzinach 22-6, oczywiście formalnie dla naszego dobra. Oczywiście to nie oznacza, że samorządy muszą z tego prawa skorzystać, ale jak uczy praktyka, jak samorząd może zrobić coś głupiego, to zrobi to - powiedział Grzegorz Ciechanowski, wiceprezes okręgu bydgoskiego Wolności. - Rząd chce tym sposobem ograniczyć spożycie alkoholu przez Polaków i tak zwalczać alkoholizm. Oczywiście pijaństwa nie popieramy, ale doświadczenia historyczne wyraźnie wskazują na nieskuteczność tego typu rozwiązań - dodał. Ciechanowski przypomniał doświadczenia amerykańskie w dziedzinie prohibicji, która nie dość, że ani trochę nie ograniczyła skali pijaństwa, to jeszcze doprowadziła do rozpowszechnienia się przestępczości zorganizowanej na skalę wcześniej nieznaną.

- Ten pomysł skończy się tak samo jak za pierwszej komuny, gdy  nie było można kupić alkoholu przed godz. 13.  Powstaną nielegalne meliny, w których będzie można kupić  alkohol, w tym taki niewiadomego pochodzenia,  przez całą dobę. Dla mnie jest całkowicie jasne, że takie pomysły nie zmniejszą skali problemów alkoholowych Polaków, efekt będzie tylko taki, że utrudni to normalne funkcjonowanie wszystkim - stwierdził Ciechanowski i dodał, że ma nadzieję na rozsądek bydgoskich radnych i prezydenta.