Lider Bydgoskiej Bramy Porozumienia, Bogdan Dzakanowski przesłał mediom następujące oświadczenie:
Dziesięć tysięcy podpisów nie wystarczy, by radni PO zechcieli rozmawiać na temat zmiany uchwały Rady Miasta odbierającej bezpłatne przejazdy emerytom, krwiodawcom i pracownikom MZK. To kolejny wyraz lekceważenia głosu mieszkańców Bydgoszczy, kolejny dowód pychy rządzącej partii. Radni PO i Rafał Bruski desygnowany przez PO na prezydenta miasta nie chcą nawet dyskutować nad racjami ogromnej rzeszy bydgoszczan. Taką decyzję wiceprzewodniczącego Rady Miasta – członka PO – Sobocińskiego, reprezentantom stowarzyszeń zbierających podpisy mieszkańców Bydgoszczy wspierających zmianę uchwały, przekazała sekretarka. On sam nie miał na to odwagi. To ten sam radny, który optował gorąco za zmianą nazwy nowego mostu, to ten sam radny, któremu przeszkadzało na rynku lodowisko bezpłatne podczas ferii dla młodych bydgoszczan. Wybory w listopadzie ? zapamiętajmy.
Przypomnijmy, że takie spotkania i dyskusje nad zmianą wymienionej uchwały odbyli członkowie klubów radnych: Miasto dla Pokoleń, PiS i SLD. Ich wynikiem jest deklaracja głosowania za zmianą krzywdzącej uchwały.
Przewodniczący rady miasta Roman Jasiakiewicz wyjaśnia: ? Nie wpłynął do mnie żaden projekt uchwały. Nie mam więc czego rozpatrywać. Roman Jasiakiewicz precyzuje, że projekt obywatelski może zostać złożony po zebraniu 1000 podpisów. Przypomnijmy, że BBP twierdzi, że zebrała ich 10.000.
Zapytaliśmy Bogdana Dzakanowskiego, dlaczego BBP nie złożyła jeszcze stosownej uchwały? – Rozważamy, czy ma być to inicjatywa uchwałodawcza radnych, czy też obywatelska ? mówi Bogdan Dzakanowski. – Na pewno złożymy projekt uchwały w ciągu najbliższego tygodnia. Spodziewamy się też, że nasza inicjatywa zostanie rozpatrzona jeszcze w lutym.