Wspólna akcja polskich i niemieckich policjantów doprowadziła do zatrzymania pasera z Osielska. Polscy i niemieccy mundurowi odzyskali części od 135 skradzionych aut na terenie Unii Europejskiej.

Niemieccy i polscy policjanci z Wrocławia ustalili, że na terenie województwa kujawsko-pomorskiego może znajdować się kryjówka części od skradzionych aut z terenu Unii Europejskiej. Trop doprowadził ich do Osielska. Do pomocy włączyli się też policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. Szybko namierzony został mieszkaniec gminy Osielsko, podejrzewany o przestępny proceder.

W minionym tygodniu do Bydgoszczy przyjechali kryminalni z Wrocławia i policjanci z Niemiec,  wspólnie działający przeciwko przestępczości samochodowej w ramach grupy pod kryptonimem „Nysa”. W szeroko zakrojonej akcji w Osielsku wzięli udział również kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy, kryminalni z bydgoskiego śródmieścia oraz funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej. 

Funkcjonariusze weszli na teren jednej z posesji w gminie Osielsko. Po przeszukaniu terenu i pomieszczeń znaleźli części od 135 luksusowych aut skradzionych na terenie Unii Europejskiej. Głównie były to sterowniki, panele sterowania, wiązki kabli, przewody, radia oraz zegary do pojazdów takich marek jak Audi, BMW, Mercedes, Porsche, VW czy Skoda.

- Dzięki pomocy niemieckich policjantów zidentyfikowano każdy przedmiot, który pochodził z utraconego auta. Pojazdy były w większości kradzione na terenie Niemiec, ale też Polski, Francji, Belgii i Włoch. Łącznie kryminalni zabezpieczyli 138 części ze 135 skradzionych samochodów. Zatrzymany został 31-letni mężczyzna. Trafił on do policyjnego aresztu - informuje kom. Przemysław Słomski z Zespołu Prasowego KWP w Bydgoszczy.

Mieszkaniec gminy Osielsko usłyszał zarzut paserstwa. Prokurator zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru. Teraz 31-latek będzie musiał odwiedzać bydgoski komisariat pięć razy w tygodniu. Za popełnienie przestępstwa paserstwa grozi kara do 5 lat więzienia.