Zaczął od wkupienia się w łaski zgromadzonej widowni, w znacznej mierze mieszkańców Bydgoszczy: – Przyznam się państwu, że pierwszy raz jestem w Bydgoszczy. I muszę państwu powiedzieć, że Bydgoszcz jest ładniejsza niż Toruń… Widownia nagrodziła żartobliwy komplement śmiechem. Cel pierwszy został osiągnięty. Słodzenie Bydgoszczy, bydgoszczanom i władzom miasta zdominowało znaczną część wydarzenia. Jego celem było zachęcenie inwestorów, więc taka jednostronna prezentacja była całkiem na miejscu.
Zgromadzonych gości, w tym potencjalnych inwestorów, przywitał Rafał Bruski: – Chciałbym państwa przekonać, że Bydgoszcz to jest świetne miejsce do robienia interesów. Zakorzeniony jest obraz Bydgoszczy jako miasta związanego z ciężkim przemysłem albo produkcją rowerów. Miasto w ciągu kilkunastu lat niesamowicie się zmieniło. Ten ostatni zakład, czyli ZACHEM, upadł. Ale w miejsce tych firm, które kiedyś były sztandarowymi, powstało wiele innych.
Trzema filarami gospodarki, które są najmocniejsze w mieście, są według prezydenta: branża maszynowo-przemysłowa, produkcja form wtryskowych oraz outsourcing. Działania w obszarze edukacji, inwestycji i promocji mają dowodzić, że miasto aktywnie zabiega o pozyskiwanie nowych inwestorów.
O Bydgoszczy, również w samych superlatywach, opowiadał Wiktor Doktór, prezes fundacji Pro Progressio, ekspert branży outsourcingu. Do najważniejszych polskich miast w tej dziedzinie zaliczył Kraków, Warszawę i Wrocław. Należą one do setki najlepszych globalnie miast na prowadzenie tego rodzaju działalności. W drugiej linii znajdują się Poznań, Katowice, Trójmiasto. Bydgoszcz należy do trzeciej kategorii wraz z Lublinem, Rzeszowem i Opolem.
– W Bydgoszczy mamy obecnie 21 centrów informacyjnych. I są to zarówno centra, które świadczą usługi finansowo-księgowe, call centra oraz firmy z branży IT. Zatrudniają one około 7100 osób, z czego 5800 działa konkretnie w obszarze outsourcingu IT – mówił Wiktor Doktór. W całej Polsce centrów outsourcingu jest powyżej 500. Zdaniem specjalisty władze naszego miasta starają się pozyskać kolejnych inwestorów: – Od jakiegoś czasu przyglądam się polskim miastom i temu, jak one przyciągają inwestorów z sektora outsourcingu. I Bydgoszcz, muszę państwu powiedzieć, jest aktywna zarówno w kraju, jak i za granicą.Bydgoszcz była obecna podczas zeszłorocznego Europejskiego Forum Gospodarczego w Łodzi. Zdaniem prezesa fundacji Pro Progressio chwali się także to, że miasto jest obecne na internetowym portalu outsourcingowym oraz w specjalnym magazynie branżowym, prowadzonym w języku angielskim i dystrybuowanym w całej Europie. Nie wspomniał, więc należy dodać, że oba prowadzi sam Wiktor Doktór. – Aktywność miasta jest dosyć spora. Trudno znaleźć jakieś wydarzenia, które można by jeszcze podpowiedzieć miastu, żeby tam mogło jeszcze się pokazać – chwalił Doktór.
Niełatwo uwierzyć, że jest aż tak dobrze i w to, że nie da się nic więcej zrobić. Przez pierwsze pół godziny pod adresem Bydgoszczy padały z ust prelegentów same komplementy. Niestety, także później nie udało się sformułować propozycji działania, które mogłoby poprawić konkurencyjność Bydgoszczy. Może ktoś coś szepnął prezydentowi w kuluarach. Jeśli nie, to albo specjaliści są tak bezużyteczni, albo nasz prezydent tak doskonały.