To już 19. taki festyn. Pogoda iście afrykańska. Wzdłuż ulicy Świętego Ducha parkowało mnóstwo samochodów. Straż Miejsca schroniła się tymczasem pod namiotem, gdzie zorganizowała kącik zabaw dla dzieci. Funkcjonariusze zaprezentowali też krótki pokaz tresury psów. Obok stanął namiot Straży Granicznej. Intrygującą atrakcją była możliwość zdjęcia swoich odcisków palców. Chętnych nie brakowało. Pogranicznicy prezentowali też robota wykorzystywanego do podejmowania bagaży pozostawionych na lotnisku. Okazało się, że potrafi też zdjąć czapkę z głowy zaciekawionego chłopca…
Wiele atrakcji na scenie zapewniła młodzież. Wszystkie pokazy zasłużyły na aplauz, który im serwowano. W tak upalnym dniu szczególną pasją do tańca musieli wykazać się chłopcy, których strój składał się, między innymi, z wełnianych spodni. Zaprezentowało się także kilka grup tanecznych i artystycznych z bydgoskiego Pałacu Młodzieży. Szczególny zachwyt budzili najmłodsi. Swoją 40-letnią pasją podzielił się też Stanisław Posłuszny, który wraz z grupą dzieci i młodzieży zaprezentował trening karate. Zadziwiła widownię dziewczyna łamiąca kilkucentymetrowej grubości deskę.
O dobrą atmosferę dbał energiczny brat Hieronim. Występy taneczne komentował tak obficie, spontanicznie przy tym rymując, że jedna z opiekunek poczuła się zmuszona odebrać mu na chwilę mikrofon. Po tym humorystycznym incydencie brat Hieronim postanowił już nazbyt nie zagłuszać mieszanki muzyki i tańca nowoczesnego.
Największą atrakcją festynu był zespół “Heldorado”. Krótki koncert szanty zagrał także zespół “Może i my”. Całość spotkania misyjnego przebiegała pod hasłem: Wy dajcie im jeść! Słowa te nie są przypadkowe. Wypowiada je Jezus w Ewangelii św. Mateusza.
Więcej zdjęć: TUTAJ