Ostatni z czterech zaplanowanych przez ProNaturę wyjazdów studyjnych odbył się tydzień temu. Wzięło w nim udział 39 osób. Rano 23 kwietnia nastąpił wyjazd do Niemiec, skąd przeprawiono się promem do Danii i udano się do miejscowości Nykobing Falster, gdzie na uczestników wyprawy czekała obiadokolacja. Następnego dnia po śniadaniu zwiedzano spalarnię i wysłuchano wykładu, a potem nastąpił powrót do kraju.

Można dyskutować, czy tego typu wyjazdy mają sens. Z pewnością w tak krótkim czasie żadnej pogłębionej wiedzy się nie zdobywa. Dlatego bez zastanawiania się nad tym, jakie korzyści płyną z czterech zorganizowanych przez ProNaturę wyjazdów studyjnych, zajęliśmy się składem osobowym tych zagranicznych wypraw.

- W poprzednich wyjazdach, m.in. do Szwecji czy Niemiec udział wzięli przedstawiciele mediów, radni i przedstawiciele samorządów BTOM, liderzy opinii ze środowisk społeczno-politycznych, eksperci reprezentujący środowiska akademickie i branżowe z dziedziny ochrony środowiska i gospodarki odpadami, przedstawiciele świata nauki, przedstawiciele rad osiedli, urzędnicy różnych szczebli administracji – wyjaśnił Maciej Federowicz, rzecznik ProNatury.

Liderzy opinii ze środowisk społeczno-politycznych! To brzmi ekscytująco. Kto, według ProNatury, zasługuje na takie miano? Przejrzeliśmy pod kątem listy uczestników wszystkich wyjazdów. Wśród osób, które w marcu 2013 roku pojechały do Szwecji, było kilku wójtów i przedstawicieli rad osiedlowych, a na miano lidera zasługiwał jedynie, naszym zdaniem, Sławomir Michalski. Tyle że półtora roku później, bo dopiero wtedy został prezesem stowarzyszenia Samorządna Bydgoszcz (zresztą po tym zdarzeniu na pewno na żaden wyjazd organizowany przez Pronaturę by się nie załapał).

Klucz zastosowany wobec rad osiedlowych wydaje się dziwny. Zrozumiałe jest zaproszenie do udziału w wyjeździe studyjnym przedstawicieli rad działających w pobliżu budowanej oczyszczalni, jak Kapuściska czy Łęgnowo. Ale wyjeżdżali też członkowie rad położonych w odległych miejscach. Dlaczego na przykład do Danii pojechały dwie osoby z Rady Osiedla Flisy: Teresa Kierzkowska i Stanisław Kierzkowski?

Wśród uczestników wyjazdów studyjnych znaleźliśmy 17 pracowników ProNatury. Oczywiście, to nie były wczasy pracownicze.

Zwróciło naszą uwagę, że jedna osoba dwukrotnie uczestniczyła w wyjazdach studyjnych. We wrześniu 2013 roku Krzysztof Napieraj pojechał do Niemiec, a w kwietnia br. do Danii. Na liście uczestników tej ostatniej wyprawy to nazwisko pojawia się dwukrotnie. W Danii byli Krzysztof Napieraj i Maciej Napieraj, obaj z ramienia UTP.

Zapytaliśmy, dlaczego Krzysztof Napieraj uczestniczył w dwóch wyjazdach i czy do Danii pojechał z synem. – Spółka ProNatura ściśle współpracuje z Uniwersytetem Technologiczno-Przyrodniczym w Bydgoszczy stąd zaproszenia dla przedstawicieli, m.in. Katedry Ekoinżynierii i Fizykochemii Środowiska. Jako że wsparcie pracowników naukowych UTP jest dla nas bardzo istotne i niezbędne w dalszej fazie funkcjonowania budowanego Zakładu Termicznego Przekształcania Odpadów Komunalnych, daliśmy możliwość dogłębnego poznania technologii termicznego przekształcania odpadów na przykładach europejskich instalacji. Nie weryfikowaliśmy natomiast nazwisk osób uczestniczących w wyjazdach pod kątem pokrewieństwa ? odpowiedział Maciej Federowicz.

Z Internetu można się dowiedzieć, że dr Krzysztof Napieraj pracuje jako adiunkt w Wydziale Budownictwa, Architektury i Inżynierii Środowiska. Natomiast Maciej Napieraj nie figuruje w wykazie pracowników. Wysłaliśmy do dziekanatu zapytanie, w jakim charakterze Maciej Napieraj brał udział z ramienia UTP w wyjeździe studyjnym do Danii.
Na razie nie otrzymaliśmy odpowiedzi, ale znaleźliśmy profil Macieja Napieraja na Facebooku. A tam wpis: ?Studiuje: Inżyniera Środowiska, Uniwersytet Technologiczno-Przyrodniczy w Bydgoszczy Początek 2008, Poprzednie: XV Liceum Ogólnokształcące w Bydgoszczy?.