To, co się dzieje na Bielawach, pokazuje, jak rozumie się w Bydgoszczy klauzulę natychmiastowej wykonalności. Jest także koronnym dowodem na to, że dla urzędników najważniejsze jest, żeby w papierach się wszystko zgadzało, nawet jeśli w ten sposób legalizuje się bezprawie.

Osiem lat temu powiatowy inspektor nadzoru budowlanego wydał decyzję nakazującą właścicielowi budynku przy ul. Kozietulskiego 16 jego całkowite opróżnienie i zabezpieczenie przed dostępem osób postronnych. Tej decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności. Dom przy Kozietulskiego opustoszał. Został w nim wówczas tylko Marek M., któremu mieszkający poza Bydgoszczą właściciel nieruchomości dwa lata wcześniej wypowiedział umowę najmu z powodu niepłacenia czynszu, ale nie udało mu się go wyeksmitować.

Wtedy też zaczęła się trwająca do dzisiaj katorga mieszkańców sąsiedniej kamienicy. Pan Marek poczuł się panem i władcą. Sprowadził do domu przy Kozietulskiego konkubinę, a dwa ostre psy pilnują, żeby nikt nie wchodził na teren posesji i mu nie przeszkadzał. Z czego żyje pan Marek, dokładnie nie wiadomo. W zeszłym roku wylądował za kratami. Sąsiedzi się go boją, po potrafi poszczuć psami albo wyzwać.

Kilka lat mieszkańcy kamienicy przy ul. Kozietulskiego prosili bezskutecznie o interwencje we wszystkich możliwych instytucjach i urzędach, aż w końcu, w 2014 roku, zaalarmowali media. W następstwie publikacji prasowych odbyły się oględziny nieruchomości przy ul. Kozietulskiego 16, podczas których stwierdzono: ?Stan techniczny budynku jest katastrofalny. Budynek mieszkalny pozbawiony dostaw wody, prądu i gazu. Lokal nr 1 jest zamieszkały przez Bogumiłę N. wspólnie z przebywającym obecnie w zakładzie karnym Markiem M.?

W wyniku oględzin powiatowy inspektor nadzoru budowlanego postanowieniem z dnia 24.10. 2014 r. nałożył na właściciela nieruchomości grzywnę w wysokości 5000 zł w celu przymuszenia go do wykonania decyzji z 2007 roku. Ten odwołał się do II instancji, ale wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego utrzymał to postanowienie w mocy.

Można było sądzić, że grzywna pobudzi właściciela do podjęcia działań. Tymczasem mieszkańcy domu przy Kozietulskiego 18 poinformowali nas, że sytuacja nie uległa zmianie, a raczej pogorszeniu, bo pan Marek niedawno wrócił na stare śmieci po odbyciu kary więzienia.

Natychmiast poprosiliśmy Urząd Miasta o kompleksową informację, co służby miejskie uczyniły w minionych miesiącach, by umożliwić normalne życie bydgoszczanom, którzy od lat skarżą się na fetor z sąsiedztwa i brak poczucia bezpieczeństwa. Okazało się, że Straż Miejska od czasu do czasu odwiedzała to miejsce, ale nikogo nie zastawała. W końcu napłynął meldunek o dymie unoszącym się z komina, więc strażnicy udali się na Kozietulskiego 16.

- Zastali najemcę, który potwierdził, że przebywa pod tym adresem ponownie od kilku tygodni. W związku z tym w dniu 16 czerwca br. najemca podpisał deklarację o odbiorze odpadów komunalnych. Opłaty ? jak w przypadku innych mieszkańców ? będą musiały być uiszczane na zindywidualizowane konto, a odpady będą odbierane zgodzie harmonogramem ? zrelacjonowała Marta Stachowiak.

Na tym polega przywrócenie normalności?! Przywrócenie normalności to wyprowadzenie pana Marka z tej posesji! Tymczasem potraktowano go jak zwykłego lokatora.

Zapytaliśmy, jak to możliwe, że urzędnik przyjął deklarację dotyczącą domu, w którym na mocy decyzji PINB pobyt jest niezgodny z prawem. Przecież to budynek zagrożony katastrofą budowaną. Wstęp na ten teren jest surowo wzbroniony. Poza tym umowę o wywóz śmieci podpisuje właściciel nieruchomości. Pan Marek właścicielem nie jest. Najemcą też trudno go nazwać, skoro od 2004 roku nie płaci czynszu.

- Zgodnie z zapisami ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach właściciel nieruchomości (zamieszkałej lub niezamieszkałej) jest zobowiązany do składania deklaracji o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi, o ile odpady te są na niej wytwarzane lub nieruchomość jest zamieszkała. Należy jednak wskazać, że według ww. ustawy za właściciela nieruchomości uznaje się także podmioty władające nieruchomością. Zgodnie z tym zapisem deklaracja złożona na nieruchomość znajdującą się przy ul. Kozietulskiego 16 przez osobę tam przebywającą jest złożona zgodnie z przepisami ww. ustawy, gdyż dotyczy faktycznego przebywania (zamieszkiwania) na tejże nieruchomości oraz wytwarzania na niej odpadów komunalnych ? wyjaśniła Marta Stachowiak.

Rzecznik prezydenta powiadomiła nas również, że Biuro Zarządzania Gospodarką Odpadami Komunalnymi przekazało do Państwowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego informację, iż mimo wydanej decyzji nieruchomość nadal jest zamieszkała.