Zarzut zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem usłyszała 38-letnia bydgoszczanka, która wyrzuciła psa z 10. piętra bloku. Została tymczasowo aresztowana na jeden miesiąc, ale grozi jej do 5 lat pozbawienia wolności.

W miniony czwartek (18 czerwca) około godz. 21.30 dyżurny policjant z szwederowskiej komendy został zaalarmowany o psie leżącym przed jednym z budynków przy ul. Czartoryskiego w Bydgoszczy. Zwierzę chwilę wcześniej miało wypaść z okna bloku.

Po przyjeździe na miejsce zgłoszenia policjanci zastali inną kobietę, która siedziała przy psie. Nieopodal stało również dwoje jej małoletnich dzieci. Zwierzę nie dawało już oznak życia. Na miejsce przyjechali policyjni dochodzeniowcy oraz technik kryminalistyki, ponieważ okazało się, że pies nie wypadł z okna, a został z niego wyrzucony.

Mundurowi ustalili, że nietrzeźwa 38-latka, w obecności swoich dzieci, najpierw mocno ściskała psiaka tak, że ten skomlał i próbował się wyrwać z opresji, a moment później wyszła z nim na balkon i z premedytacją wyrzuciła z 10 piętra. Zwierzę upadku nie przeżyło.

Bydgoszczanka została zatrzymana, natomiast jej małoletnie dzieci trafiły pod opiekę rodziny. Kobieta została zbadana na zawartość alkoholu w organizmie. Badanie wykazało go ponad dwa promile. W takim stanie 38-latka opiekowała się swoimi dziećmi. O tym fakcie policjanci ze Szwederowa powiadomili natychmiast sąd rodzinny, który wdrożył odrębne postępowanie dotyczące niewłaściwego sprawowania opieki.

Po wytrzeźwieniu zatrzymana usłyszała zarzut zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem. Akta sprawy, za pośrednictwem prokuratora, trafiły do sądu z wnioskiem o zastosowanie wobec 38-latki środka zapobiegawczego. Sędzia w sobotę (20 czerwca) tymczasowo aresztował kobietę na miesiąc. - Za ten czyn może jej grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności. Na tym jednak jej kłopoty z prawem się nie kończą, gdyż odpowie również za nienależyte sprawowanie opieki nad dziećmi - poinformowała podkom. Lidia Kowalska z Zespołu Prasowego KWP w Bydgoszczy.