Zawiszacy mecz z Chińczykami zaczęli wyjątkowo pechowo, bo już w 25 minucie wspomnianej kontuzji doznał Kukol. Prawy pomocnik ?niebiesko-czarnych? tak niefortunnie interweniował podczas jednej z akcji, że już więcej nie pojawił się na boisku. Wpłynęło to tak dekoncentrująco na kolegów, że do przerwy stracili trzy bramki.
Po przerwie Zawisza prezentował się znacznie korzystniej. Janusz Kubot posłał na murawę najlepszych zawodników, którzy prowadzili bardziej wyrównaną grę.
Changchun Yatai to siódmy zespół coraz silniejszej chińskiej Superligi. W styczniu na przeprowadzkę do Państwa Środka zdecydował się m.in Nicolas Anelka, a także były pomocnik warszawskiej Legii, Manu. W Chinach 8 spotkań rozegrał próbowany na Gdańskiej Victor Agali, ale tam również nie spełnił oczekiwań. Na wyspie Afrodyty nasi piłkarze mają jeszcze w planach rozegranie trzech meczy sparingowych z drużynami rosyjskimi i miejscową drużyną cypryjskiej ekstraklasy.
Zawisza Bydgoszcz – Changchun Yatai 0:4
Zawisza: Pejkov (46’ Witan) – Oleksy (46’ Cuper), Skrzyński (46’ Drzymont), Jankowski, Ilków-Gołąb (46’ Stefańczyk), Strąk (46’ Markowski), Masłowski (46’ Gevorgian), Lipiński (46’ Ekwueme), Zawistowski (46’ Mąka), Kukol? (25’ Błąd), Leśniewski (46’ Wójcicki)