Bydgoskie Forum Obywatelskie zorganizowało w bydgoskim ratuszu XVII Wolną Sesję Obywatelską. Gośćmi sesji byli Igor Tuleya, sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie i  Jakub Kościerzyński, sędzia Sądu Rejonowego w Bydgoszczy, przewodniczący III Wydziału Karnego. Debatę poprowadził mecenas Michał Bukowiński.

Na początku XVII Wolnej Sesji Obywatelskiej nad salą sesyjną bydgoskiego ratusza zaciążyło widmo strachu. – Na każdym spotkaniu z Igorem Tuleyą pada pytanie: "A czy  pan się boi?" - zagaiła na początku sesji Agata Szczygielska-Jakubowska z Bydgoskiego Forum Obywatelskiego i dodała, że od trzech lat niemal co miesiąc, a niekiedy co tydzień, organizuje lub uczestniczy w różnego rodzaju protestach przeciw obecnej władzy i z tego powodu w temacie "strachu" czuje się kompetentna. Tłumaczyła, że w opresyjnych sytuacjach można by znaleźć wytłumaczenie dla rezygnacji. - Można powiedzieć: "boję się", a więc: "nie ruszajcie mnie, zostawcie mnie, nie możecie żądać, żebym cokolwiek robił. Boję się, więc nie zrobię nic" - powiedziała Szczygielska-Jakubowska, tłumacząc, że po przyjęciu takiej postawy "siedzenia cicho, nikt się nie przyczepi". Takie zachowanie uznała jednak za dziecinne, bo "w czasach gdy łamana jest konstytucja, każdy może stać się podsądnym". - Strach jest bardzo wygodną, wręcz komfortową wymówką. Gdy dzisiaj się boimy, jutro będziemy bać się bardziej, a pojutrze, być może, nie będziemy mieli takiego komfortu, że będziemy mogli się w ogóle bać - stwierdziła liderka Bydgoskiego Forum Obywatelskiego.

Temat spotkania "Obywatel pod sądem" przedstawił mec. Michał Bukowiński, kładąc główny akcent na sprawy odnoszące się do prawa do bezstronnego i niezawisłego sądu. Znany bydgoski oponent zmian dokonywanych w wymiarze sprawiedliwości stwierdził, że niezawisłość sędziowska to nie tylko stan ducha sędziego, objawiający się w tym, czy sędzia jest czy nie jest niezawisły, ale również systemowe gwarancje dla sędziowskiej niezawisłości.

Sędzia Igor Tuleya zapytany o ocenę stanu praworządności w skali od 1 do 10, ocenił, że znajduje się on "gdzieś w połowie". - Natomiast obawiam się, że nie zatrzymamy się w tym punkcie, To wszystko zmierza w złym kierunku - oświadczył. Uzasadnieniem takiego określenia stanu praworządności w Polsce miałyby być podejmowane postępowania dyscyplinarne przeciw sędziom angażującym się w protesty przeciwko zmianom w sądownictwie. Tuleya powiedział, że toczy się w stosunku do niego 6 takich postępowań. - Rzecznik dyscyplinarny zwrócił się, abym wyjaśnił powód mojego uczestnictwa w takich spotkaniach jak dzisiaj spotkałem się z państwem. Chodzi dokładnie o Gdańsk i Lublin - podał przykład i z dodał: - Wierzę, że sędziowie sprostają i wykażą się hartem w tych trudnych czasach, ale nie wiem, czy moja wiara państwa przekonuje.

Sędzia Igor Tuleya, podkreślając wagę niezawisłości sędziowskiej,  z przestrogą zwrócił się do drugiego gościa sesji, Jakuba Kościerzyńskiego, sędziego Sądu Rejonowego w Bydgoszczy, przewodniczącego III Wydziału Karnego. - Te gwarancje służą temu, że nawet sędzia, tak jak państwo nie boicie się uczestniczyć w takich spotkaniach, zwłaszcza pan sędzia, który musi liczyć się z tym, że po dzisiejszym spotkaniu będzie musiał składać wyjaśnienia przed rzecznikiem dyscyplinarnym - przestrzegał Tuleya.

Sędzia Jakub Kościerzyński, komentując informację dziennika "Rzeczpospolita" o przeprowadzonej ankiecie, z której wynika, że na ponad 1000 polskich sędziów 90% z nich wyraża zaniepokojenie o gwarancje istnienia pełnej niezawisłości sędziowskiej, stwierdził, że sędziowie czują się zagrożeni. Zagrożenia te mają, zdaniem sędziego Kościerzyńskiego. wieloraki charakter. Są one uzasadnione, bo wszczynane są postępowania dyscyplinarne przeciwko sędziom, którzy biorą udział w debacie odnoszącej się do naruszania ładu konstytucyjnego, kiedy sędziowie stają w obronie takich zasad jak demokratyczne państwo prawa, niezależność sądów, niezawisłość sędziów. Wywierane są też naciski pośrednie, w szczególności przez przyjęcie określonych procedur przy awansowaniu sędziów. Sędzia Kościerzyński wskazał też, że tam gdzie państwo wkracza w sposób bezprawny, gdzie tworzy normy, które budzą wątpliwości z punktu widzenia czy to prawa krajowego, czy to prawa Unii Europejskiej, powinien mieć zdolność do dawania gwarancji niezawisłości i być strażnikiem ładu konstytucyjnego, konwencyjnego czy wspólnotowego, "żeby nie bał się w pewnych sytuacjach odmówić zastosowania przepisu prawa krajowego, bo do tego sędzia ma prawo i zastosować w to miejsce przepis prawa czy to wspólnotowego, czy wprost przepis konstytucji". 

Igor Tuleya podkreślił, że zmienione przepisy dotyczące postępowań dyscyplinarnych "poszły w tym kierunku, że prawa sędziego, który w postępowaniu dyscyplinarnym występuje jako obwiniony, zostały ograniczone". - Ma mniej praw niż oskarżony w procesie karnym - ocenił Tuleya, uzasadniając to wpływem ministra sprawiedliwości na skład sądu dyscyplinarnego i wskazywanie przez niego  oskarżyciela. - Każdy obywatel, jeżeli ład konstytucyjny jest naruszony, ma prawo protestować. My też jesteśmy obywatelami. Bierzemy udział w debacie publicznej dotyczącej stanu praworządności. Sędzia ma nie tylko prawo, ale wręcz obowiązek zająć stanowisko w momencie, kiedy te wartości, którymi powinien się kierować w swoim sumieniu, wydając rozstrzygnięcie w imieniu Rzeczypospolitej, będąc również sędzią unijnym, to ma on obowiązek zająć stanowisko i uczestniczyć w takiej debacie, która dotyczy stanu praworządności, czy kwestii tak fundamentalnych jak demokratyczne państwo prawa, niezależność sądów czy niezawisłość sędziów. Sędzia robi to dla społeczeństwa, nie dla suwerena - spuentował sędzia Kościerzyński.

Organizatorem Wolnych Sesji Obywatelskich jest Bydgoskie Forum Obywatelskie. Organizację i finansowanie poprzednich  sesji opisaliśmy w artykule "Ile kosztowało organizowanie w Bydgoszczy sesji obywatelskich?".