Jedna z największych gwiazd polskich przedwojennych kabaretów rozpoczynała karierę na cyrkowej arenie w carskiej Rosji. Jej rodzice - Wielkopolanka z "tych" Cegielskich i Stanisław Halama - Ślązak pracowali w cyrku Nikitinów: matka była tancerką, a ojciec - akrobatą. Cztery ich córki tańczyły; najlepiej Loda!


Anna Lisiecka autorka biografii "Loda Halama. Pierwsze nogi Drugiej Rzeczypospolitej" (i podobno najdłuższe)  wpisała się swoją książką w falę sentymentalnych wspomnień wywołanych serialem i filmem  "Bodo", przywołującymi klimat międzywojennych kabaretów. Warszawa po odzyskaniu przez Polskę niepodległości zachłysnęła się wolnością i bawiła się na całego w powstających, jak grzyby po deszczu, teatrzykach rewiowych i kabaretach. Halamki, którym po dużych perypetiach udało się w 1921 roku opuścić sowiecką Rosję, wylądowały na prowincji i tańczyły m.in. w Poznaniu, Toruniu i Krakowie, z trudem wiążąc koniec z końcem. Do Warszawy trafiły w połowie lat dwudziestych i w kinie Minion w Dolinie Szwajcarskiej zadebiutowały na letniej scenie.

Drzwi do prawdziwej kariery sióstr Halama otwierają występy w "Perskim oku". Cała warszawska prasa pisze z uznaniem o czterech siostrach, które tańczą brawurowo, dynamicznie, szokują nie tylko talentem tanecznym, ale i przygotowaniem akrobatycznym, budząc zachwyt oryginalnością występów. Z równym entuzjazmem o występach sióstr Halama pisze prasa narodowa i żydowska, socjalistyczna i konserwatywna.

W Warszawie gwałtownie, niczym  erupcja wulkanu, rodzi się przemysł rozrywkowy - teatrzyki, rewie, kabarety, wreszcie także kino i film. Utalentowane tancerki trafiają na idealny grunt i klimat dla swojej sztuki. Procentuje ciężka praca dziewcząt, w cyrku, a i nauka tańca u świetnych mistrzów rosyjskiego baletu. Trafiają na srebrny ekran jeszcze niemego kina, by w końcu Loda Halama została primabaleriną Opery Warszawskiej. O tym, jak wypadł jej debiut w "Carmen", krążą legendy, że przerwała swój taniec i poprosiła o rozpoczęcie go od nowa, ale był on wielkim sukcesem. Przeżywająca kryzys opera wymagała świeżego powietrza, a tego niesforna i poszukująca wciąż nowych środków wyrazu tancerka wniosła wiele.

Anna Lisiecka przedstawiła karierę Lody Halamy niezwykle rzetelnie i ciekawie. Skupiając się głównie na jej dokonaniach artystycznych, lokuje je w szerokiej panoramie historycznej, politycznej, kulturalnej, a także obyczajowej. Kwerenda po ówczesnych gazetach i tygodnikach, przypomnienie licznych artykułów i recenzji, także opinii i wspomnień koleżanek i kolegów, z którymi pracowała na wielu scenach czy w filmach budzi prawdziwe uznanie dla autorki tej książki. Przedstawiając tę długą karierę artystyczną, bo trwającą przecież do lat sześćdziesiątych i zakończoną w Polsce, oraz  niezwykle bogate życie prywatne bohaterki książki jej autorka ustrzegła się taniego psychologizowania, modnego ostatnio plotkarskiego "pudelkowania" gwiazd estrady.
.................................................
Anna Lisiecka, "Loda Halama.Pierwsze nogi Drugiej Rzeczypospolitej", s. 398, Wydawnictwo  "ZONA ZERO", Warszawa 2017