Kilka tygodni temu napisaliśmy o rysie na tablicy upamiętniającej płk. Ryszarda Kuklińskiego, świadczącej o tym, że ktoś próbował ją zniszczyć. Zdaniem naszego czytelnika, powody tego stanu rzeczy mogą być dwa: albo uszkodził tablicę jakiś chuligan, albo szkło jest niewłaściwie umocowane. Jeżeli brakuje podkładek elastycznych, to szybę można uszkodzić przy silnym przykręcaniu.
- Odnośnie tablicy płk. Kuklińskiego, to należałoby ustawić ją 1.5 metra za barierką. Będzie widoczna, ale będzie za daleko, by ją bez problemu jakiś wandal dosięgnął z chodnika. Szklana tablica musi być przymocowana do uchwytów właściwie, z zastosowaniem odpowiednio dużych podkładek i przekładek elastycznych. Mogę to wykonać sam, będzie przynajmniej gwarancja, że zostało to poprawnie wykonane ? zobowiązał się czytelnik naszego portalu.
Przekazaliśmy jego ocenę sytuacji Zarządowi Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. Od Krzysztofa Kosiedowskiego dowiedzieliśmy się dzisiaj, że fachowcy z ZDMiKP są odmiennego zdania. – Do chwili obecnej tablicę omijały akty wandalizmu. Niestety sytuacja się zmieniła, po tym, jak tablicę odnowiliśmy i zamontowaliśmy na swoim miejscu. Wcześniej znajdowała się w tej samej lokalizacji i technika jej zamontowania była taka sama, jak po wykonaniu remontu i nigdy, ani nie pojawiła się na niej rysa, ani nigdy nie została zniszczona. W związku z tym, z całym szacunkiem dla Czytelnika problem nie leży po stronie lokalizacji, czy techniki montażu, bo te, jak napisałem wyżej nie zmieniły się ? napisał rzecznik ZDMiKP.
A jednak coś się zmieniło. Jacyś chuligani zaczęli uszkadzać tę tablicę. To, że nie czynili tego wcześniej, nie ma żadnego znaczenia. Ważne jest tylko to, że obecnie zdarzają się akty wandalizmu. A jeśli się zdarzają, trzeba utrudnić chuliganom możliwość uszkodzenia tablicy. Można pomyśleć o monitoringu, który działa odstraszająco albo o zmianie lokalizacji, powodującej, że nie będzie można dosięgnąć tablicy z chodnika.
Tymczasem z odpowiedzi Krzysztofa Kosiedowskiego wynika, że nic się nie da zrobić.