Enea Astoria przegrała rozegrany awansem w Bydgoszczy mecz 15. kolejki Energa Basket Ligi z Treflem Sopot 77:82. Do przerwy bydgoszczanie prowadzili różnicą 20 punktów.
Mecz Astorii z Treflem najkrócej można by opisać tak: do przerwy trafiali do kosza gospodarze, po przerwie - goście. Do przerwy bydgoszczanie grali szybko i pomysłowo, po przerwie gubili piłki (do przerwy trzy straty, w III kwarcie przegranej 12:30 aż 8).
Po przerwie odrodził się w drużynie Trefla Karol Gruszecki. Celnym trafieniem zza linii dał hasło do pogoni za Astorią. Bydgoszczanie całkowicie zatrzymali się w ataku i przez 10 minut roztrwonili przewagę.
W IV kwarcie mecz się wyrównał, ale na trzy minuty przed końcem spotkania po trójce Kolendy goście prowadzili 74:68. Wtedy do gry gospodarzy poderwał Dambrauskas. Po jego "trójce" na minutę przed końcem był remis 77:77. Potem Chyliński nie trafił za "3", a zrobił to Kolenda i końcówka meczu należała do gości.
Enea Astoria Bydgoszcz - Trefl Sopot 77:82 (18:11, 28:15, 12:30, 19:26)
Enea Astoria: Michał Chyliński 17, Paulius Dambrauskas 14, Corey Sanders 13, Markus Loncar 11, Tomislav Gabrić 10, Łukasz Frąckiewicz 6, Jakub Nizioł 4, Marcin Nowakowski 2, Michał Krasuski 0.
Trefl: Michał Kolenda 19, Dominik Olejniczak 16, Łukasz Kolenda 11, Darious Moten 9, Martynas Paliukenas 9, Karol Gruszecki 8, Paweł Leończyk 8, TJ Haws 2