Zostaliśmy poproszeni o przekazanie drobnych upominków. Nie wiemy, czym się kierował zajączek, obdarowując właśnie te, a nie inne osoby.
Bogdan Dzakanowski dostał od zajączka słoik masła czekoladowego. Smarując chleb, może sobie teraz bydgoski radny wyobrażać asfalt, którym będą pokryte gruntówki na bydgoskich osiedlach, gdy go już na świecie nie będzie.
Panom Grzegorzowi Kaczmarkowi i Józefowi Heroldowi zajączek sprezentował czekoladowe jajka obywatelskie. Po czym poznać, że one obywatelskie są? Ano poznać po osobach, do których trafiają. Jeżeli jajka trafiają do dr. Kaczmarka i red. Herolda automatycznie stają się obywatelskie. Nie ma innej opcji.
Rurki z kremem, zgodnie z życzeniem zajączka, przekazujemy Stanisławowi Drzewieckiemu. Rury, a ściślej kilometry rur, to wszakże ulubiona bajka prezesa MWiK-u.
Ponieważ Jan Rulewski zaczął występować w przebraniu, zajączek uznał najwyraźniej, że senator dziecinnieje w błyskawicznym tempie i podarował mu „Kinder Biovital Gumisie”. Słoik zawiera 60 sztuk żelków o pysznym owocowym smaku. Witaminy z grupy B, które się w nich znajdują, zapewniają właściwą równowagę metaboliczną organizmu oraz prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego.
Grażynie Szabelskiej zajączek sprezentował płytę z utworem „My name is Lincoln” ze ścieżki dźwiękowej filmu „Island”. Przyda się bydgoskiej radnej i w tym, i w przyszłym roku. Namiętnie słuchała tego utworu Beata Szydło w trakcie kampanii wyborczej w 2015 roku.
Zajączek przeniósł też jajka niespodzianki z następującymi kolekcjami figurek w środku: „Wesołe żaby”, „Zające na nartach”, „Lwy na wczasach”, „Małe krokodyle” i „Jaskiniowe ludki”. Mamy je rozdzielić między kluby radnych oraz pracowników urzędu wojewódzkiego i ratusza. Nie zostawił jednak szczegółowej instrukcji.
Czy klubowi radnych pod wodzą Moniki Matowskiej przekazać kolekcję „Małe krokodyle”, czy większą radość sprawią im „Zające na nartach”? A co ucieszy ludzi wojewody? Radnego Mirosława Jamrożego uradują, czy wkurzą jajka z kolekcją „Lwy na wczasach”? Że „lwy” to przecież wiadomo, ale czemu „na wczasach”?
A to nas zajączek urządził! Mimo wszystko: Radosnych Świąt!