Nie było dzisiaj niespodzianki w Łuczniczce.Trudno było oczekiwać od słabiej w tym roku spisujących się siatkarzy Łuczniczki zwycięstwa nad kroczącym do zwycięstwa do zwycięstwa liderem tabeli ZAKS-ą z Kędzierzyna-Koźla. Trudno też było oczekiwać, że nowy trener zespołu *Dragan Mihajlović, który zastąpił Piotra Makowskiego odmieni bydgoski zespół (Marian Kardas wrócił do roli asystenta).

Nieoczekiwanie pierwszy set zaczął się od znakomitych zagrań gospodarzy i błędów gości. Od 5:2 do 11:7 bydgoszczanie pokazali, że nie ulękli się mistrza Polski. Kędzierzynianie szybko jednak doprowadzili do remisu (11:11) i do 19:19 toczył się zacięty bój o każdy punkt. W końcówce ZAKSA była o dwa punkty lepsza.

W drugiej partii goście szybko zdominowali wydarzenia na parkiecie. Zdobywali punkty dwa razy częściej niż gospodarze (6:12, 9:18) i z wygraniem seta nie mieli problemów.

W trzecim secie Łuczniczka zasłużyła na pochwałę, bo mimo początkowych niepowodzeniach (3:7, 5:9) zerwali się do odrabiania strat. Po skutecznych dwóch atakach Filipiaka, po dwukrotnym bloku Sacharewicza i punktowym bloku Katicia doprowadzili do remisu (11:11). Do 17:17 utrzymali wyrównaną grę. Skuteczne ataki Buszka i Deroo wyprowadziły ZAKS-ę na prowadzenie, którego nie oddała już do końca meczu.

ZAKSA po zwycięstwie umocniła się na pierwszym miejscu w tabeli. Łuczniczka jest trzynasta.

Łuczniczka Bydgoszcz – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (23:25, 16:25, 22:25)

Łuczniczka: Katić, Sieńko, Filipiak, Nowakowski, Yudin, Sacharewicz, Czunkiewicz (libero) oraz Jurkiewicz, Bobrowski, Szczurek

ZAKSA: Deroo, Toniutti, Konarski, Czarnowski, Buszek, Bieniek, Zatorski (libero) oraz Pająk, Witczak