To pewne. Żadna drużyna piłkarska w Polsce, a i chyba w Europie, szykująca się do rozgrywek w najniższej klasie rozgrywkowej kraju nie miała takiej inauguracji sezonu jak naprędce, w błyskawicznym czasie sformowana drużyna Zawiszy. Amfiteatr Opery Nova, bulwary, most Jana Kiepury wypełniły się ubranymi w klubowe koszulki fanami w oczekiwaniu na zawodników, którzy już w sobotę wybiegną na pierwszy mecz. Od mostu Sulimy-Kamińskiego do amfiteatru przy operze kibice utworzyli na bulwarze nad Brdą szpaler powitalny. Powiewające wielkie sztandary w klubowych barwach wytyczały trasę statku, którym miała przypłynąć drużyna.

Przypłynęli statkiem “Bydgoszcz”. Pierwszy na scenę amfiteatru wkroczył rycerz – Zawisza Czarny, za nim piłkarze i trenerzy. Powitanie, jakie zgotowali im kibice godne było ekstraklasy. Z półtoratysiąca gardeł skandowanie “Zawisza, nigdy nie zginie!”, “Kocham Bydgoszcz, oooo! i Zawiszę… heeej ho!” rozległo się na całe miasto. Widowiskiem bardziej byli poruszeni kibice niż piłkarze. Odreagowanie ponaddwuipółletniego bojkotu wyzwoliło potężne emocje.

Przemawiali szefowie Stowarzyszenia Piłkarskiego Zawisza. Jerzy Mickuś powiedział, że Zawisza się oczyścił i teraz zacznie się marsz naprzód. Prezes Krzysztof Bess życzył sukcesów i dziękował sponsorom, bo pomogli przetrwać, młodzieży, dzieciom i ich rodzicom, że trwali przy klubie i kibicom. Stanisław Żołnowski mówił o chlubie Zawiszy – najmłodszych rocznikach piłkarzy. Dziękował im i ich rodzicom, że wytrwali i pochwalił, że trenując w skrajnie trudnych warunkach, potrafili odnosić sukcesy na arenie ogólnopolskiej.

Padły też gorzkie słowa: – Nikt tu nikogo nie zaskoczył. Bo wiadomo, że jesteśmy, byliśmy i będziemy wielcy. Chociaż ten tchórz co ma biura niedaleko, na Jezuickiej, gnębi nas przez cały czas! Wtedy, dopiero na sam koniec imprezy, odpaleniu rac towarzyszył okrzyk: “Bruski, ty szmato, co ty na to?”. Szybko jednak okrzyk ten utonął w potężnym skandowaniu: “To my kibole, Zawiszy! Zawiszo, tylko zwycięstwo!”. Potem powtarzany okrzyk: “Nadejdzie taki dzień i taka chwila, nadejdzie wiosna i lepsze czasy, kiedy Zawisza wróci do ekstraklasy!” – oddał wszystkie nagromadzone emocje. Kibice rozchodzili się skandując: “Zawisza, Zawisza, Zawisza, wojskowy klub sportowy sportowy, sportowy, uderzył nam do głowy, do głowy, do głowy i za to go kochamy kochamy kochamy…”

Pierwszy mecz w B klasie Zawisza zagra z Wisłą Fordon w sobotę, 27 sierpnia, o godz. 16 na stadionie przy ul. Sielskiej. Potem, jako gospodarz, mecze rozgrywać będzie w Potulicach, bo na obiekty Zawiszy dla drużyny Zawiszy wstęp jest przez władze zakazany, a wynająć niebiesko-czarnym boiska żaden klub w naszym mieście się nie odważył.

Więcej zdjęć: TUTAJ