Mecz w Grudziądzu kibice i piłkarze Olimpii będą długo wspominali. Choć w zgodnej opinii kibiców Zawisza był słabszą drużyną, to bydgoszczanie wywieźli z Grudziądza trzy punkty. Sędzia pokazał zawodnikom obu drużyn aż osiem żółtych kartek, dwóch piłkarzy (Zawistowski i Dziedzic) zobaczyło czerwone. Najszybciej żółtą kartką został ukarany Michał Ilków-Gołąb – już w pierwszej minucie spotkania. Choć Olimpia częściej atakowała bramkę Andrzeja Witana, jedynego gola w meczu strzelił Adrian Błąd – z rzutu karnego po faulu na Jakubie Wójcickim.

W niedzielę obie drużyny będą chciały udowodnić swoją wyższość na rywalem. Bydgoszczanie wyjdą na murawę po bardzo pracowitym okresie przygotowawczym. Jak mówi właściciel klubu Radosław Osuch, tak ciężko trenującej drużyny jeszcze nie widział. Bydgoszczanie zagrają jednak najprawdopodobniej w osłabieniu formacji defensywnej: uraz Łukasza Skrzyńskiego raczej nie pozwoli mu na grę w najbliższym spotkaniu.

Goście z Grudziądza na pewno będą starali się udowodnić, że strzelone Zawiszy cztery bramki – choć sędzia nie uznał wówczas żadnej z nich – nie były przypadkowe. Z pewnością będzie chciał pokazać się z najlepszej strony pozyskany z Podbeskidzia napastnik Adam Cieśliński. Czy to wystarczy na drużynę Janusza Kubota?

W niedzielę o godz. 17 początek meczu. Kto nie może zobaczyć spotkania przy ul. Gdańskiej, znajdzie naszą relację na żywo TUTAJ