Piłkarze Zawiszy pierwsze mecze rundy wiosennej I ligi mogą zaliczyć do udanych. Ocena ich trzech występów jest pozytywna, zwłaszcza gdy porównamy je z bilansem wyników najpoważniejszych rywali Zawiszy do awansu do ekstraklasy. Flota nie zdobyła jeszcze punktu i jej przewaga w tabeli praktycznie została roztrwoniona, bydgoszczanom brakuje zaledwie jednego “oczka”. Cracovia “zgubiła” punkty w Ostródzie ze Stomilem i choć Zawisza traci do krakowian jeden punkt, to pamiętajmy, że rozegrał jeden mecz mniej. Ważne będzie podtrzymanie jutro tej korzystnej passy. By tak się stało, prosta rada: Zawisza w meczu z Arką nie może stracić ani jednego punktu.

Arka na początku sezonu też była pretendentem do awansu, ale aż 5 porażek na własnym stadionie pozwala jej zajmować 8 pozycję. Dla nich porażka w Bydgoszczy oznacza praktycznie pożegnanie o awansie w tym sezonie. Z tego powodu gdynianie mogą w sobotę walczyć jak w meczach “o wszystko”.

W zespole Zawiszy może jutro zabraknąć dwóch ważnych graczy: Pawła Leśniewskiego, który leczy kontuzję mięśni brzucha i Pawła Abbotta, który po ostatnim meczu sparingowym z Brodnicą skarży się na mięsień dwugłowy.
Spotkania z Arką były zawsze meczami walki. Tak było w Gdyni, gdzie mądrze grający bydgoszczanie wywalczyli trzy punkty, a kibice do dzisiaj pamiętają emocjonującą końcówkę meczu, w której gdynianie nie wykorzystali karnego, a bydgoszczanie mecz kończyli w “ósemkę”.

Kibicom nie pozostaje nic innego jak liczyć na powtórkę meczu w Gdyni, jeśli chodzi o rezultat i emocje. Dobrze by było jednak, gdybyśmy zobaczyli więcej bramek i nie zobaczyli czerwonych kartek.

Mecz rozpocznie się o godz. 17.30. Kasy przed stadionem będą czynne dzisiaj do godziny 19, a w dniu meczu od 11 do 18.30.