Otwiera to przed zawiszakami, którzy mają w dorobku 25 punktów, szansę walki o ekstraklasę już w tym sezonie. Za wcześnie, aby o tym myśleć? Portal bydgoszcz24.pl jest zupełnie odmiennego zdania. Januszowi Kubotowi, udało się stworzyć w krótkim czasie dobrze rozumiejący się na boisku kolektyw. Piłkarze lidera tabeli seryjnie zdobywają punkty i oddalają się od rywali. Wprawdzie czeka ich po 12 października kilka ważnych i trudnych spotkań wyjazdowych, ale to oznacza, że na wiosnę rewanżowe spotkania odbędą się w Bydgoszczy. Proszę zwrócić także uwagę na jeszcze jeden ważny aspekt. W ekstraklasie ostatnie miejsca okupują piłkarze GKS Bełchatów, ŁKS Łódź, Cracovii Kraków i Zagłębia Lubin. Wszystkie te zespoły w przypadku degradacji będą chciały po roku wrócić na piłkarskie salony. Wówczas dla Zawiszy może zabraknąć miejsca.

Zanim jednak będziemy chcieli gościć u siebie m.in. Lecha Poznań, Legię Warszawa trzeba wygrać z Wisłą Płock. Dzięki zwycięstwu nad KS Polkowice “wojskowi’, co podkreślił na konferencji prasowej Janusz Kubot, mogą spokojnie przygotowywać się do potyczki z Wisłą. Szkoleniowca “Zetki’ cieszy skuteczność Jakuba Wójcickiego. Ten 23-letni napastnik zdobył trzy gole w trzech ostatnich meczach i stał się obok Adriana Błąda głównym motorem napędowym “niebiesko-czarnych”. Nie wiadomo, czy w piątkowy wieczór zaprezentuje się na Gdańskiej Wahan Geworgian. Ormianin z polskim paszportem nadal leczy stłuczone kolano. W spotkaniu z Polkowicami zasiadł na ławce rezerwowych, ponieważ sztab szkoleniowy obawiał się pogłębienia urazu. Na szczęście Zawisza ma długą ławkę rezerwowych. Za Geworgiana do gry w podstawowej jedenastce został wystawiony Kamil Majkowski i spisał się znakomicie. Zaliczył asystę przy golu Wójcickiego i był aktywny do czasu zmiany w 88. minucie przez Szymona Maziarza.

Niewątpliwie kibiców cieszy to, że w zespole panuje świetna atmosfera. Po sobotnim meczu Janusz Kubot stwierdził:

- Zebrała się kapitalna grupa piłkarzy, ale przede wszystkim ludzi, którzy wspólnie osiągają wspaniałe rezultaty i trzeba to szanować.

Wisła Płock, piątkowy przeciwnik Zawiszy to jeden z najbardziej nieobliczalnych zespołów. O chimeryczności płocczan mówi kapitan “wojskowych” Łukasz Skrzyński:

- Po zwycięstwie z Polkowicami jesteśmy myślami już przy meczu z Wisłą Płock. Nie wiemy do końca, co nas czeka, bo grają oni wyjątkowo w “kratkę”. Mam nadzieję jednak, że sobie poradzimy.

Ekipa z Mazowsza znakomicie wystartowała w lidze wygrywając dwa pierwsze spotkania. Później nastąpił kryzys, czego efektem było zwolnienie trenera Mieczysława Broniszewskiego i zatrudnienie Libora Pali. Czeski szkoleniowiec uspokoił sytuację, ale klub ciągle znajduje się w strefie spadkowej z dorobkiem 11 punktów.

Kadrę wiślaków można podzielić na dwie części. Pierwszą grupę stanowią futboliści młodzi, głównie z regionalnych zespołów. Drugą część stanowią zawodnicy zaprawieni w piłkarskich bojach. Zaliczyć do nich można Ariela Jakubowskiego, 35-letniego Artura Wyczałkowskiego oraz Bartłomieja Sielewskiego. Spora rolę odgrywają w Płocku obcokrajowcy. Wśród “stranieri” wyróżnia się Litwin Elvinas Zagurskas oraz Brazylijczycy: Ricardo Mendes “Ricardinho” i Joao Paulo Daniel.

12 kolejka I ligi

Zawisza Bydgoszcz ? Wisła Płock

Stadion Zawiszy, ul. Gdańska 163

30.09.2011r. (piątek), godzina 19.00