Zawisza i Śląsk zaczęli nowy sezon w kratkę, notując po zwycięstwie i porażce i trudno było wskazać faworyta spotkania. Rok temu Zawisza dwukrotnie zwyciężył: we Wrocławiu 2:1, u siebie 1:0. Większe przemeblowania w składzie na pewno dotyczą Zawiszy, a w wyjściowej jedenastce dostrzegliśmy zaledwie 3 Polaków, w tym Andrzeja Witana w bramce.

Zawisza mecz zaczął odważnie i wcale nie zanosiło się, że bydgoszczanie wpadną w tarapaty. Jednak już w 7. minucie zaspali obrońcy gości, bo po dośrodkowaniu Pawła Zielińskiego w pole karne z woleja nie do obrony uderzył przez nikogo nie niepokojony Robert Pich! Andrzej Witan był bez szans.

Nie tak miał się rozpocząć ten mecz i Zawisza zabrał się za odrabianie strat. Doskonałą do tego okazję miał w 20. minucie. Luis Carlos. Strzelił jednak nieskutecznie – tak, że intuicyjnie interweniujący Mariusz Pawełek odbił piłkę ręką.

Zmarnowana okazja zemściła się w 28. minucie. Ponownie Robert Pich, po indywidualnej akcji, oddał kapitalny strzał z dystansu. Rzadkiej urody bramka, szczęście wrocławskiego napastnika, ale Zawisza przegrywał już 0:2.

O tym że goście mogą odwrócić losy meczu nadzieje w 34. minucie przywrócił Kamil Drygas. Po strzale Wagnera zza pola karnego Mariusz Pawełek odbił piłkę przed siebie, ale dobitki “szczupakiem” Drygasa już nie dał rady obronić. 1:2 do przerwy pozwalało patrzeć dalej optymistycznie na czekającą drugą połowę spotkania.

Po wznowieniu gry, niemal przez kwadrans obserwowaliśmy, monotonną grę z obu stron. Mecz toczył się w środkowej części boiska. Pierwsi bramkę, na wagę wyrównania powinni strzelić goście. Luis Carlos świetnie w tempo zagrał do Vasconcelosa, ten odegrał do Alvarinho, ale zawiszanin spudłował z zaledwie kilku metrów do bramki.

I gdy wydawało się, że Zawisza ruszy do zdecydowanych ataków, wcześniej kilka razy faulowany Luis Carlos, wracający do obrony, potrącił Roberta Picha, a sędzia bez zastanowienia ukarał go po raz drugi kartką!

Wtedy bardziej odważne plany gry Zawiszy zdezaktualizowały się. Śląsk też nie ruszył do ataku, tylko bronił dostępu do własnej bramki i gra ponownie stała się mało ciekawa. Osłabiony Zawisza czyhał na kontry, ale okazji na wyrównanie nie wypracował. Jeszcze w doliczonym czasie gry Sebastian Mila mógł przypieczętować zwycięstwo Ślaska, ale potężnie uderzona piłka odbiła się od poprzeczki.

Po trzech kolejkach ekstraklasy Zawisza w tabeli jest dwunasty z dorobkiem 3 punktów.

Śląsk Wrocław – Zawisza Bydgoszcz 2:1 (2:1)
1:0 – Robert Pich 7’
2:0 – Robert Pich 28’
2:1 – Kamil Drygas 32’

Śląsk: Mariusz Pawełek – Paweł Zieliński, Piotr Celeban, Rafał Grodzicki, Dudu Paraiba, Tomasz Hołota, Lukas Droppa, Sebastian Mila, Flavio Paixao, Robert Pich (90 +3’ Sebino Plaku), Mateusz Machaj (65’ Krzysztof Ostrowski).

Zawisza: Andrzej Witan – Sebastian Ziajka, Andre Micael, Samuel Araujo, Kamil Drygas, David Fleurival, Alvarinho (77’ Jakub Łukowski), Joshua Silva, Wagner (74’ Jakub Wójcicki), Luis Carlos, Bernardo Vasconcelos (65’ Jorge Kadu).

Żółte kartki: Luis Carlos (Zawisza) oraz Rafał Grodzicki (Śląsk).

Czerwona kartka: Luis Carlos – 60’ – za drugą żółtą (Zawisza).