SP Zawisza podpisało umowę partnerską z ekstraklasowym Zagłębiem Lubin. W Bydgoszczy klub nie ma swojego kąta,  pierwsza drużyna stowarzyszenia gra w Potulicach, a działacze  pytają,  dlaczego dzieci i młodzież klubu są w naszym mieście szykanowane.


Stowarzyszenie Piłkarskie Zawisza Bydgoszcz odnosi wiele sukcesów w piłkarskim szkoleniu dzieci i młodzieży. By młody piłkarski narybek od zarania wzrastał według najlepszych wzorców działacze klubu podpisali  umowę partnerską z akademią czołowego klubu ekstraklasy Zagłębia Lubin. Zadowolony z nawiązanej współpracy jest Robert Świątkowski, trener-koordynator SP Zawisza, który akademię Zagłębia uważa za najlepszy  ośrodek szkoleniowy w Polsce. - Współpraca podniesie jakość szkolenia naszych wychowanków, a nasi trenerzy będą mogli na stażach podglądać najlepsze wzorce - poinformował szkoleniowiec Zawiszy. Prezes klubu Krzysztof Bess jest zachwycony warunkami, w jakich mogą trenować mali piłkarze na Dolnym Śląsku i wyraził wdzięczność kierownictwu Zagłębia Lubin za  gościnę i pomoc szkoleniową, jakiej będą mogli doświadczyć mali piłkarze z Bydgoszczy. Prezes SP Zawisza poinformował, że stowarzyszenie zaprosiło okoliczne kluby do współpracy. - Zawarliśmy już umowę partnerską z Dębem Potulice, który również szkoli dzieci i młodzież. Zapraszamy do współpracy inne okoliczne kluby - zadeklarował Bess.

SP Zawisza nie ustaje też w wysiłkach nad powrotem klubu na miejskie bydgoskie obiekty sportowe. - Wniosłem do prezesa CWZS Waldemara Keistera o niezwłoczne udostępnienie miejskich obiektów sportowych przy ul. Gdańskiej lub Sielskiej na potrzeby jednego zespołu młodzieżowego naszego klubu oraz o niezwłoczne podjęcie rozmów w celu ustalenia harmonogramu korzystania przez naszą drużynę ze wskazanych przez CWZS obiektów - poinformował Bess i dodał, że do rozmów tych wyznaczony został trener Robert Świątkowski. Pismo do CWZS złożone zostało 10 kwietnia. - Dzieci naszego klubu są również ważne dla miasta jak inne dzieci. Nie widzę problemu, żeby te obiekty, stojące puste, udostępnić nam do użytku - dowodził prezes Zawiszy.

Działacze stowarzyszenia okazywali podczas konferencji prasowej zdziwienie, że klub znajduje wsparcie uznanych firm piłkarskich, jest rekomendacja Rady Miasta z 22 marca br., by dzieci stowarzyszenia mogły korzystać z miejskich obiektów, a władze miasta (prezydent) tego nie dostrzegają. - Poza granicami Bydgoszczy nie mamy problemów, a w Bydgoszczy jesteśmy dyskryminowani wobec innych podmiotów - dziwili się.

- W trudnych momentach zawsze się podnosimy. Dzięki kibicowskiemu środowisku Zawisza jeszcze istnieje. Po przekrętach Osucha czy Czarneckiego, nas by już dawno nie było. Mamy VIII ligę, ale mamy Zawiszę Bydgoszcz. Funkcjonujemy. Działamy. Ideologia, która toczy się za nami, może nawet politycznie, wcale nie sprzyja klimatowi, a przed wszystkim pasji tych ludzi, którzy dzisiaj są, kibiców, którzy kochają swój klub, Zawiszę Bydgoszcz - przekonywał Jerzy Mickuś, członek Zarządu SP Zawisza.