Jesienią w Bydgoszczy Zawisza z Koroną przegrał 0:1 i był to jeden z najsłabszych występów niebiesko-czarnych w ekstraklasie. W Kielcach nie było wątpliwości, która drużyna gra lepiej w piłkę, ale Zawisza zdobył tylko jeden punkt.

Szczęście na ogół sprzyja gospodarzom i tak właśnie było dzisiaj. W 13 minucie było 1:0 dla gospodarzy, którzy strzelili kuriozalną bramkę. Po dośrodkowaniu w pole karne Kaczmarek popisał się kapitalną paradą, gdy aż trzej gracze Korony niepilnowani przez obrońców Zawiszy wyszli na stuprocentowe pozycje. Po odbiciu piłki w pole karne, obrona Zawiszy spała dalej, więc Dejmek dał gospodarzom prowadzenie.

Zawisza rozkręcał się powoli i spychał gospodarzy do obrony. Że bramka dla gości to kwestia czasu pokazał w 27 min. Vasconcelos. Jednak w pierwszej połowie z przewagi gości nie wynikało wiele, za wyjątkiem akcji w 43 min., gdy strzał Drygasa Małkowski obronił ofiarnie, w ostatnim momencie blokując szarżującego pomocnika Zawiszy.

W drugiej połowie pierwszy kwadrans gry to oblężenie bramki Korony. Okazje do strzelania goli następowały z częstotliwością co dwie minuty. Trudno było się pogodzić, dlaczego Drygas w 51 min. nie doprowadził do wyrównania. W 53 min. Geworgian wpadając w pole karne strzelił w długi róg, ale Małkowski znowu dosięgnął piłki. Festiwal strzałów pierwszego kwadransa zakończył Dudek, ale jego strzał był minimalnie niecelny.

Gospodarze dostrzegli, że ustępują niebiesko-czarnym umiejętnościami, więc coraz częściej decydowali się przerywać akcje “cięciem równo”. Dwie żółte kartki nie pomogły i dopiero w 75 min. po brutalnym faulu Pilipczuka na Luisie Carlosie sędzia zdecydował się pokazać czerwony kartonik.

Na wyrównanie czekaliśmy jeszcze 6 minut. Po rzucie różnym odbita piłka z pola karnego pokoziołkowała w stronę Sebastiana Ziajki, a ten z woleja skierował ją tuż przy słupku do bramki gospodarzy. Szkoda, że kolejne akcje Zawiszy nie miały już płynności i Korona dowiozła remis do końca. Trudno zrozumieć, dlaczego to gospodarze wydawali się bardziej rozczarowani podziałem punktów niż goście. Zawisza na cztery kolejki przed końcem ekstraklasy umocnił się na 8. pozycji w tabeli.

Korona Kielce – Zawisza Bydgoszcz 1:1 (1:0)
1:0 – Radek Dejmek 13’
1:1 – Sebastian Ziejka 81’

Korona: Zbigniew Małkowski – Paweł Golański, Piotr Malarczyk, Radek Dejmek, Kamil Sylwestrzak – Paweł Sobolewski, Vlastimir Jovanović, Michał Janota (80’ Daniel Gołębiewski), Siergiej Pilipczuk, Jacek Kiełb (55’ Vanja Marković) – Maciej Korzym (77’ Pavol Stano).

Zawisza: Wojciech Kaczmarek – Igor Lewczuk, Andre Micael (46’ Paweł Strąk), Łukasz Nawotczyński, Sebastian Ziajka, Sebastian Dudek, Kamil Drygas, Wahan Geworgian, Luis Carlos (78’ Jakub Wójcicki), Michał Masłowski, Bernardo Vasconcelos.

Czerwona kartka: Siergiej Pilipczuk (Korona) /75’ za ostry faul/.

Żółte kartki: Malarczyk, Korzym, Golański (Korona) oraz Vasconcelos (Zawisza).