Zawisza w ostatnich pięciu meczach zdobył 2 punkty. To passa drużyny, która może mieć kłopot z utrzymaniem się w lidze, a nie walczącej o awans. Mecz z Niecieczą utrwalił obraz drużyny może i mającej optyczna przewagę na boisku, ale akcji, po których mogły paść bramki było jak na lekarstwo. Nie ma już zespołu z początku sezonu, który w meczu strzelał trzy, cztery bramki. W ostatnich pięciu grach Zawisza albo nie strzelał wcale, albo co najwyżej jedną bramkę. Z Niecieczą ta jedna bramka padła w pierwszej połowie po pięknym trafieniu w samo okienko Masłowskiego w 26 min. Na 2:0 podwyższyć 12 minut później mógł Drygas, ale bramkarz Niecieczy pokazał bydgoskiemu napastnikowi, że zna swój fach. Brak tej drugiej bramki, jak to w futbolu, zemścił się.
Po wznowieniu można było mieć nadzieję, bo Ostalczyk dwukrotnie próbował w doskonałej sytuacji umieścić piłkę w siatce, ale albo obrońca, albo bramkarz świetną interwencją temu zapobiegli. A potem z upływem minut coraz bardziej wydawało się, że niebiesko-czarni chcą ten wynik “dowieźć” do końca. O tym, że w piłce to zła taktyka Zawisza odkrył w samej końcówce. W 87 min. szczęśliwie Kaczmarek, a za moment obrońcy zapobiegli utracie gola, ale widać było dużą niepewność w grze. I to co chcieli bydgoszczanie odwlec, ziściło się jak nieuniknione fatum. Piłkę stracił Skrzyński. Pierwszy strzał z pola karnego Kaczmarek odbił, ale po dobitce Nalepy był bez szans.
Rywale Zawiszy do awansu do ekstraklasy powiększają przewagę. Cracovia po zwycięstwie nad Sandecja ma już 6 pkt. więcej, a Flota jak jutro w Stróżach wygra z Kolejarzem ucieknie na odległość 14 pkt.! 5 pkt. więcej ma dzisiejszy rywal Nieciecza. Sztab szkoleniowy Zawiszy ma o czym myśleć.
Fotoreportaż z meczu można zobaczyć: TUTAJ
Zawisza – Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1:1 (1:0)
1:0 – Michał Masłowski 26 min.
1:1 – Michał Nalepa 90+2 min.
Zawisza zagrał w składzie: Wojciech Kaczmarek – Mateusz Mąka, Łukasz Skrzyński, Paweł Strąk, Tomasz Ostalczyk, Hermes, Kamil Drygas (88’ Cezary Stefańczyk), Paweł Zawistowski, Wahan Geworgian (65’ Adrian Błąd), Michał Masłowski, Paweł Abbott (61’ Rafał Leśniewski).