Do przerwy nie był to dobry mecz w wykonaniu Zawiszy. Gra toczyła się w wolnym tempie, a akcje bydgoszczan były statyczne. Niebiesko-czarni mieli duże trudności w przedostaniu się pod pole karne gości. A jak już się to udało, to wtedy nie tyle brakowało ostatniego podania, co przedostatniego podania, by mogli oni liczyć na stworzenie zagrożenia bramki Pogoni. Wiele akcji kończyło się brakiem jakiegokolwiek podania, a piłkę łatwo przejmowali szczecinianie. Jedyna akcja przeprowadzona z rozmachem w 6 minucie zakończyła się zablokowaniem główki Wójcickiego.

Pogoń, grająca bardziej kombinacyjnie i szybciej, wykorzystała w zamieszaniu podbramkowym okazję i po strzale Takafumi Akahoshiego objęła prowadzenie. Pięć minut później mogło być 0:2, ale strzał Chałasa instynktownie obronił Kaczmarek.

Początek drugiej połowy wcale nie zapowiadał zmiany postawy bydgoszczan. Obraz meczu zmienił się jednak na szczęście po 49 minucie, gdy w niegroźnej sytuacji na strzał zdecydował się z ponad 30 metrów Hérold Goulon. Piłka podbita została przez obrońcę Pogoni i rozpaczliwa obrona Janukiewicza nie pomogła zatrzymać loba.

Bramka pozwoliła Zawiszy uwierzyć we własne siły i w końcu ruszyli oni do bardziej zdecydowanych ataków. W 57 minucie po szarży lewym skrzydłem idealną piłkę na głowę otrzymał Abbott. Jego strzał tym razem instynktownie odbił bramkarz Pogoni.

Dziwnie w 69 minucie zachował się Dudek. Wychodził na dobrą pozycję na polu karnym, ale zdecydował się zasymulować karnego. Nie udało mu się: otrzymał żółtą kartkę. Szkoda tej akcji.

W 74 minucie, wprowadzony za Abbotta Cypryjczyk Vasconcelosa otrzymał znakomitą piłkę na główkę, ale niestety powtórzył wyczyn Abbotta: nie strzelił gola – piłka uderzyła w boczną siatkę. Na 2:1 podwyższyć kilka minut później mógł Masłowski. W pełnym biegu mocno strzelił, ale Janukiewicz znowu popisał się znakomitą interwencją.

Remis w tym meczu uznać należy za sprawiedliwy. Już w doliczonym czasie gry przypadek sprawił, że szczecinianie nie potrafili wbić piłki do pustej bramki. Wszystko potoczyło się tak błyskawicznie, że przelatująca tuż nad poprzeczką piłka sparaliżowała i strzelających, i broniących.

Zawisza w drugiej odsłonie meczu pokazał dużo lepszą piłkę. Na wyróżnienie zasługuje gra Francuza Goulona. Gdyby wszyscy gracze środka pola rozgrywali piłkę z jego dokładnością, pewnością i wyczuciem inaczej wyglądałoby konstruowanie akcji zaczepnych. No i szybkość. Tylko Masłowski może zaimponować szarżami, po których Zawisza przenosił grę pod bramkę rywali. Brakuje też zgrania. Pojawił się po raz pierwszy, za bezbarwnego Abbotta, Cypryjczyk Bernardo Vasconcelos. Gdy wszyscy gracze poznają się lepiej, poprawią szybkość i nabiorą większej pewności w grze wyniki mogą nas jeszcze zadziwić, bo potencjał w tej drużynie jest!

Dzisiejszy mecz toczył się przy milczących trybunach. Jedynie emocjonujące momenty meczu wywoływały oklaski lub okrzyki, ale były one jedynie słabym echem normalnego dopingu na Gdańskiej. Jak czytamy na stronie internetowej kibiców www.zawiszafans.com: “protest był odpowiedzią na działanie przedstawicieli klubu, którzy nie liczą się z Nami oraz Naszą ciężką pracą, którą wkładamy w każdy mecz. W dniu wczorajszym Nasi koledzy zajmujący się oprawami spędzili wiele godzin w przygotowaniu elementów, które podczas meczu miały stworzyć piękne widowisko.
Jednakże ich starania i wysiłek zostały zmarnowane, gdyż wnosząc oprawę przed meczem zostali wyproszeni ze stadionu przez służby porządkowe. Obojętność przedstawicieli klubu wobec zaistniałej sytuacji jest rzeczą niedopuszczalną i apelujemy z tego miejsca o przeanalizowanie tego wydarzenia i wyciągnięcie pozytywnych wniosków na przyszłość.
Ubolewamy nad faktem, że działacze klubu przestają się z Nami liczyć i z tego właśnie względu podjęliśmy decyzje o braku dopingu podczas piątkowego mecz. Prosimy o uszanowanie Naszej decyzji i dziękujemy tym, którzy byli razem z Nami i nie dopingowali.”

Fotoreportaż z meczu możecie zobaczyć: TUTAJ

Zawisza – Pogoń Szczecin 1:1 (0:1)
0:1 – Takafumi Akahoshi 16’
1:1 – Herold Goulon 49’

Zawisza: Wojciech Kaczmarek – Igor Lewczuk, Łukasz Skrzyński, Paweł Strąk, Sebastian Ziajka, Michał Masłowski, Sebastian Dudek (90+1’ Piotr Kuklis), Herold Goulon, Hermes (46’ Wahan Geworgian), Jakub Wójcicki, Paweł Abbott (58’ Bernardo Vasconcelos)

Pogoń Szczecin: Radosław Janukiewicz – Adam Frączczak, Maciej Dąbrowski, Wojciech Golla, Mateusz Lewandowski, Jakub Bąk, Takafumi Akahoshi, Bartosz Ława (61’ Edi Andradina), Maksymilian Rogalski (31’ Abdul Moustapha Ouedraogo), Takuya Murayama, Tomasz Chałas (73’ Przemysław Pietruszka).

Żółte kartki: Sebastian Dudek (Zawisza) oraz Bartosz Ława, Abdul Moustapha Ouedraogo (Pogoń).