Podczas interwencji związanej z głośnym zachowaniem jednego z mieszkańców bloku na bydgoskich Bartodziejach policjanci odkryli ponad kilogram marihuany o czarnorynkowej wartości ponad 50 tysięcy złotych.
Nieoczekiwany finał miała interwencja policjantów w bloku przy ul. Skłodowskiej-Curie. Poprosili o nią mieszkańcy, skarżąc się na lokatora jednego z mieszkań, który miał głośno się zachowywać. Kiedy pod wskazany adres dotarł patrol z bydgoskiego oddziału prewencji, okazało się, że w mieszkaniu przebywają trzej mężczyźni. Zgodnie stwierdzili, że tylko rozmawiają.
Uwagę policjantów nie zwróciło jednak zachowanie mężczyzn, a bardzo intensywny zapach marihuany. Jej śladowe ilości policjanci zauważyli na stole. Kilka gramów tego narkotyku miał przy sobie jeden z gości gospodarza mieszkania. Natomiast w otwartej szafie stała waga elektroniczna. Wtedy policjanci przystąpili do gruntownego przeszukania mieszkania wynajmowanego przez 26-letniego mężczyznę.
W szafie znajdującej się w salonie policjanci znaleźli trzy worki z suszem roślinnym oraz kolejną wagę elektroniczną. W szafie tej pod ubraniami ukryte były kolejne cztery worki z suszem roślinnym. Po ich zważeniu i wstępnym badaniu okazało się, że jest to ponad kilogram marihuany o czarnorynkowej wartości ponad 50 tysięcy złotych.
- Mężczyźni zostali zatrzymani i trafili do policyjnej izby zatrzymań. W toku gromadzenia materiału dowodowego okazało się, że znaczna ilość narkotyków należy do 26-latka. Śledczy z bydgoskiego Śródmieścia postawili mu zarzuty posiadania znacznej ilości narkotyków oraz handlu nimi. Zarzut posiadania zabronionych substancji usłyszał również jego dwa lata starszy kolega. Teraz obaj za swoje postępowanie będą odpowiadać przed sądem - poinformował kom. Przemysław Słomski z Zespołu Prasowego KWP w Bydgoszczy.