Realizacja harmonogramu budowy spalarni w Bydgoszczy stanęła pod znakiem zapytania po tym, jak w toku postępowania o udzielenie pozwolenia na budowę ?Zakładu Termicznego Przekształcania Odpadów Komunalnych dla Bydgosko?Toruńskiego Obszaru Metropolitalnego, przy ul. Ernsta Petersona 22 Prezydent Miasta Bydgoszczy nałożył na inwestora obowiązek sporządzenia drugiego raportu oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko i zawiesił postępowanie w sprawie udzielenia pozwolenia na budowę do czasu sporządzenia raportu. Na to postanowienie zażalenie do Wojewody Kujawsko?Pomorskiego wniósł inwestor, którym jest miejska spółka Międzygminny Kompleks Unieszkodliwiania Odpadów ProNatura sp. z o. o.

Wojewoda Kujawsko?Pomorski postanowieniem z dnia 25 czerwca 2013 r. uchylił postanowienie o obowiązku sporządzenia raportu oraz przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Prezydentowi Miasta Bydgoszczy. Uchylił także postanowienie o zawieszeniu postępowania w sprawie udzielenia pozwolenia na budowę.

W tej sytuacji prezydent Bydgoszczy zobowiązany jest ponownie przeanalizować, czy istnieje konieczność sporządzenia raportu oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko, a w przypadku ustalenia, że taka konieczność nie występuje, przystąpić do rozpatrzenia wniosku inwestora o udzielenie pozwolenia na budowę.

Miejska spółka “ProNatura” z zadowoleniem przyjęła uchylenie decyzji Prezydenta Bydgoszczy przez Wojewodę Kujawsko-Pomorskiego. W wydanym przez nią dzisiaj komunikacie czytamy, że:
W tej sytuacji jest szansa na szybkie uzyskanie pozwolenia na budowę. Wówczas spalarnia powstanie w terminie, tj. do września 2015 roku. Należy dodać, że z uwagi na różnego rodzaju wydarzenia mogące w przyszłości wydłużyć okres realizacji inwestycji, w harmonogramie Projektu przewidzieliśmy kilkumiesięczny bufor bezpieczeństwa. Stopień zaawansowania inwestycji oraz jej zgodności z harmonogramem był także przedmiotem kontroli przeprowadzonej pod koniec maja br. przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Nie stwierdzono żadnych uchybień. Nie sformułowano także zaleceń pokontrolnych.

Zdziwieni całą sytuacją są przeciwnicy budowy spalarni w Bydgoszczy. – To jest w ogóle dziwna sytuacja, że miejska spółka zaskarża decyzję swojego właściciela, czyli Prezydenta Bydgoszczy, działającego w imieniu miasta. Chociaż z drugiej strony nie jesteśmy zdziwieni, bo Grażyna Ciemniak twierdziła wbrew faktom, że drugi raport nie jest potrzebny – mówi Marek Zientak z Bydgoskiego Forum Ekologicznego.

- Docierały do nas informacje, że sprawa może być załatwiana na boku. Dziwię się decyzji wojewody Ewy Mes – komentuje sprawę Grzegorz Gruszka. – W pierwszej decyzji wyraźnie jest stwierdzone, że drugi raport oddziaływania na środowisko będzie bezwzględnie wymagany. Kto odważy się w takich warunkach wydać decyzję o pozwoleniu na budowę? Drugi raport konieczny był dla budowy mostu w Toruniu, a przecież spalarnia będzie miała większy wpływ na środowisko niż most w Toruniu. To stwierdzi każdy specjalista – dodaje.