Podczas spotkania z dziennikarzami twórcy spektaklu opowiadali o swoich zmaganiach z tekstem, który ma sławę kiczu, a jednocześnie jest wzruszającą opowieścią, przypadającą do gustu kolejnym pokoleniom kobiet.

Paweł Sztarbowski mówił, że z tej ?książki dla kucharek? twórcy próbują wydobyć dramat zużywania się i przeżywania przez człowieka najbardziej fundamentalnego uczucia ? miłości. – Każda próba opowiadania o miłości grozi banałem ? mówił Sztarbowski.

I rzeczywiście miłość jako temat literacki, temat nieobudowany rzetelnymi konstrukcjami społecznymi, antropologicznymi czy politycznymi, jest tematem niezwykle trudnym. Łatwo opowiadając o miłości popaść w egzaltację. Łatwo pokazać zakochanych jako ludzi infantylnych, śmiesznych i naiwnych. Najkrócej mówiąc – miłość oglądana z zewnątrz jest często śmieszna. Twórcy spektaklu najwyraźniej zamierzają podejść do sprawy z dużą samoświadomością formy i tematu, których się podejmują. Jednocześnie zapowiadają, że nie popędzą w stronę szyderstwa i pastiszu. Chcą wyzyskać formułę opowieści ?dla kucharek? do opowiedzenia o prawdziwych dramatach popadania ludzi w uczucia kiczowate.

- Właściwością kiczu jest to, że kicz jest szczery ? mówił dziennikarzom reżyser Wojciech Faruga. – I my staramy się o miłości mówić szczerze.
Natomiast Paweł Sztarbowski dopowiadał: – Nam zależy na przeprowadzeniu wiarygodnej historii miłosnej.

Twórcy najwyraźniej zamierzają podążyć tropem Gombrowicza, który jak pamiętamy, lubił bawić się i zmieniać w dzieło sztuki liche formy literackie ? powieści awanturnicze, przygodowe, grozy. Można te pospolite formy wypatrzeć w takich dziełach Gombrowicza jak ?Pornografia?, czy wystawianym także w Bydgoszczy ?Ślubie?.

Podobno czekają nas liczne niespodzianki inscenizacyjne. Będzie Chopin i ukryte cytaty z wielkich dzieł filmowych, takich jak choćby ?Zmierzch bogów? Viscontiego. Pomysł z Viscontim wydaje się przedni, bowiem jest to mistrz w ukazywaniu upadku i przemijania klas społecznych i towarzyszącej im mentalności. Zapowiada się więc widowisko z ducha postmodernistyczne. Stworzone przez ludzi świadomych formy, której używają. Świadomych umowności i przygodności ludzkich zachowań ? szczególnie zachowań związanych z miłością. Miłość bowiem, choć wydaje się uczuciem najbardziej intymnym i osobistym, jest też uczuciem podlegającym konwencjom swego czasu. Znakomitą uwagę na ten temat wygłosiła odtwórczyni głównej roli kobiecej, Małgorzata Witkowska, która stwierdziła, że kobieta zamknięta w gorsecie jest kimś zupełnie innym niż kobieta współczesna. Właśnie. Poza tym miłość jak może żadne inne uczucie konwencjonalizuje się i zakochani łatwo stają się przedmiotem politowania lub drwiny.

Czekamy zatem z niecierpliwością na kolejną premierę w bydgoskim teatrze.

Trędowata. Melodramat

  • tekst: Helena Mniszkówna/ Wojciech Faruga/ Paweł Sztarbowski
  • reżyseria: Wojciech Faruga
  • scenografia, kostiumy, światła: Agata Skwarczyńska
  • dramaturgia: Paweł Sztarbowski
  • muzyka: Joanna Halszka Sokołowska
  • asystent reżysera: Damian Kwiatkowski
  • konsultant KENDO: Janusz Stępowski

Występują:

  • Karolina Adamczyk – Rita
  • Piotr Domalewski (gościnnie) – Waldemar Michorowski
  • Michał Jarmicki – Hrabia Trestka
  • Magdalena Łaska – Melania Barska
  • Alicja Mozga – Idalia Elzonowska
  • Roland Nowak – Hrabia Barski
  • Maciej Pesta – Lucio
  • Jerzy Pożarowski – Maciej Michorowski
  • Piotr Stramowski – Przybysz
  • Małgorzata Trofimiuk – służąca Maryna
  • Małgorzata Witkowska – Stefania Rudecka