25 grudnia odszedł zawodnik i trener judo Polonii Bydgoszcz - Jerzy Żmudziński.

Jerzy Żmudziński, zawodnik sekcji judo bydgoskiej Polonii został w latach 60. powołany do reprezentacji Polski, trenując u boku japońskiego mistrza judo Hiromi Tomity. Zdobywał medale w mistrzostwach Polski, zarówno indywidualnie jak i w drużynie.

Po zakończeniu kariery zawodniczej został szkoleniowcem w rodzimym klubie, odkrywając wiele talentów i wychowując przyszłych mistrzów Polski. Jako miły, uczynny i życzliwy człowiek pozostawił po sobie wiele wzruszających i ciepłych wspomnień.

- W 1970 roku niektórzy zawodnicy Polonii, w tym Jurek, dostali szansę zdawania na czarny pas. Obowiązującą  formą była wtedy "nage no kata", a egzamin przyjmował sam Mistrz Zieniawa, który specjalnie przyjechał z Gdańska. Będąc juniorem, oczywiście nie podchodziłem, ale ponieważ zdawało się zawsze w parach, więc byłem jedynie partnerem dla Jurka. I co wyszło? W trakcie jednego z rzutów Jurek z nerwów pomylił się i próbował wykonać rzut nie tą nogą. Wykonałem wtedy z wyskoku akrobatyczny  przewrót do padu,  tak jakby wszystko było OK.  Surowy mars na twarzy Mistrza Zieniawy zmienił się w szeroki uśmiech.  Okazało się, że obaj zdaliśmy - wspomina wydarzenia sprzed kilkudziesięciu laty Ryszard Pujszo, ówczesny judoka Polonii Bydgoszcz, obecnie trener.

Jerzy Żmudziński miał 71 lat.