- My mamy udowodnić, że oni są właścicielami – śmieje się Jarosław Skopek, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej ?Zjednoczeni?. Poszło o koszt naprawy awarii. MWiK zażądał od spółdzielni zapłaty, gdyż według pracowników miejskiej spółki wodociągowej, naprawione przyłącze nie jest jej własnością.

Bloki przy ul. Swarzewskiej budowane były w latach 80. Przyłącza wodno-kanalizacyjne wykonano na zlecenie przedsiębiorstwa państwowego, na bazie którego powstała później spółka MWiK. To ona więc, jako prawny następca, jest właścicielem przyłączy. Czy kierownictwo Wodociągów liczy na to, że nie zachowała się dokumentacja sprzed dziesięcioleci?

Wielokrotnie w minionych latach zgłaszane były awarie między budynkami przy ul. Swarzewskiej 39 i 41. Przyjeżdżała ekipa z MWiK-u i zatrzymywała wyciek wody. – Zakładali opaskę, zamiast wymienić rurę – opowiada prezes Skopek. Usuwano awarię nieodpłatnie. Tak było do lipca tego roku, kiedy mieszkańcy zawiadomili spółdzielnię, że znów woda wycieka w tym miejscu.

- Kierownik działu technicznego po uzgodnieniu z dyrektorem do spraw eksploatacji napisał do Spółdzielni pismo, w którym zawarta była prośba, by SM Zjednoczeni usunęła awarie w nieprzekraczalnym terminie do dnia 9 lipca br., bo przyłącze, o którym mowa, nie figuruje w naszej ewidencji, zatem nie jesteśmy jego właścicielem. A w takim przypadku to właściciel przyłącza jest zobowiązany do usunięcia uszkodzenia we własnym zakresie lub zlecenia jego naprawy. Spółdzielnia na to pismo nie zareagowała, zatem MWiK – mając na uwadze rosnące straty wody – 10 lipca odciął dopływ wody. Po rozmowach przedstawicieli obu stron, które odbyły się w siedzibie MWiK, służby techniczne Wodociągów otrzymały polecenie usunięcia awarii, a faktura za to zlecenie ma obciążyć SM. Awaria została usunięta wczoraj – zrelacjonował bieg wypadków Marek Jankowiak, rzecznik MWiK-u.

Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej ?Zjednoczeni? stwierdził, że nie może się odnieść do relacji Marka Jankowiaka. – On chyba opowiadał o jakimś innym wydarzeniu. Nie było żadnych rozmów w siedzibie Wodociągów. A jak nas obciążą fakturą, spotkamy się w sądzie – oświadczył Jarosław Skopek.

To wydarzenie ogromnie zaniepokoiło Stanisława Grodzickiego. – Skierowałem interpelację do prezydenta, gdyż Wodociągi mimo zgłoszenia nie usuwały awarii przy Swarzewskiej ? poinformował nas radny Prawa i Sprawiedliwości. ? Poprosiłem też o przekazanie wykazu nieruchomości w Bydgoszczy, których przyłącza nie znajdują na stanie majątkowym MWiK-u – dodaje Stanisław Grodzicki, który obawia się, nie bez przyczyny, iż właściciele domów będą obciążani kosztami usuwania awarii, jeżeli nie będą potrafili udokumentować, że to Wodociągi są właścicielami przyłączy.