W piśmie skierowanym do wojewody Ewy Mes związkowcy stwierdzają: Dokonując analizy obecnej sytuacji społeczno? gospodarczej kraju stwierdzamy, iż rząd Premiera Donalda Tuska nie przeprowadzając żadnych pozytywnych zmian skupił się na zawłaszczaniu państwa, likwidacji kolejnych sfer życia gospodarczego i społecznego, podnoszeniu podatków i walce ideologicznej. Wysokie bezrobocie, powiększające się obszary ubóstwa, niewypłacanie należnych wynagrodzeń, anarchizacja stosunków pracy, rosnąca przepaść między dochodami najlepiej zarabiających i resztą społeczeństwa…
I związkowcy stawiają następujące warunki, których spełnienie spowoduje ich powrót do negocjacji w Komisji Trójstronnej oraz Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego: ?domagamy się realizacji postulatów zgłoszonych przez reprezentatywne Związki Zawodowe podczas posiedzenia Trójstronnej Komisji ds. Społeczno-Gospodarczych w dniu 26 czerwca 2013 roku, tj. odrzucenia przegłosowanych już w Sejmie zmian w Kodeksie Pacy oraz dymisji Ministra Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Komentując wystąpienie związkowców oraz przygotowania do akcji protestacyjnej we wrześniu, przewodniczący ZRB NSZZ ?Solidarność? Leszek Walczak stwierdził, że dialog społeczny w Polsce przestał istnieć, a minister Kosiniak-Kamysz jest jedynie listonoszem przynoszącym na obrady informacje o decyzjach rządu i odmawia debatowania nad nimi.
Leszek Walczak mówił również o niepokojącym zjawisku ubóstwa nie tylko wśród bezrobotnych, ale także wśród zatrudnionych, których wynagrodzenie jest tak niegodziwe, że żyją oni w biedzie. W województwie kujawsko-pomorskim ubóstwo dotyka już około 600 tys. ludzi, co przy ogólnej populacji 2 mln mieszkańców oznacza, że ubóstwem dotknięty jest co czwarty mieszkaniec naszego województwa. – W Polsce niszczy się społeczeństwo obywatelskie ? stwierdził Walczak.
Zapytaliśmy przewodniczącego Walczaka, jak związki zareagują na projekty rządu zmierzające do usunięcia związków zawodowych z zakładów pracy, likwidację etatów związkowych? – Jeśli rząd będzie forsował te rozwiązania, to dojdzie do konfrontacji. My żyjemy ze składek członkowskich, a politycy żyją z naszych podatków. Niech się zastanowią, jak używają tych pieniędzy. Niech zaczną od siebie. W zeszłym roku poszło na nagrody w różnych ministerstwach ponad 60 mln zł. Niech oni rozliczą się z tych wydatków.
Harald Matuszewski z OPZZ stwierdził, że wspólne wystąpienie najpoważniejszych central związkowych w województwie jest historycznym sukcesem związkowców. Jako powód protestów związkowców uznał opowiedzenie się rządu po stronie kapitału przeciwko światu pracy; skrytykował też bierność rządu w sprawie tzw. umów śmieciowych, które są zagrożeniem dla przyszłości szczególnie młodych pracowników. Matuszewski przypomniał także sprawę bankructwa ZACHEM-u: – ZACHEM zlikwidowano, żeby sprzedać rynek Niemcom. To był skandal.
Andrzej Arndt z Forum Związków Zawodowych powiedział, że w Polsce nie ma już dialogu społecznego. – Minister Kosiniak-Kamysz, to, jak powiedzieli koledzy, listonosz, który nie ma żadnych uprawnień do negocjacji z partnerami społecznymi. Powinien zrezygnować z funkcji, jak to zrobił niegdyś minister Pawlak, który nie chciał być tylko listonoszem.