Zawisza w ostatnich czterech meczach na dwanaście punktów do zdobycia ugrał ledwie dwa. Dwa remisy z Polonią Bytom i Wartą Poznań to stanowczo za mało, jeśli marzy się właścicielowi klubu awans do ekstraklasy. Żartując, kryzys zespołu przyszedł w momencie rozpoczęcia transmisji spotkań w stacji Orange Sport. Cztery ostatnie potyczki ?Zetki’ stacja umieściła w swojej ramówce i paradoksalnie nie oglądaliśmy zwycięstwa bydgoszczan. Poważnie mówiąc, sposób gry podopiecznych Janusza Kubota nikogo już w lidze nie zaskakuje. Wszyscy już wiedzą, że taktyka Kubota to głównie szybkie przejście skrzydłami z obrony do ataku. Jednak Adrian Błąd i Wahan Geworgian dostają w każdym meczu ?plastra?, ale co gorsze obaj stracili główny swój atut na boisku ? szybkość. W środku pola defensywni pomocnicy grają mniej efektywnie niż na początku rozgrywek. Co z tego, że Martins Ekwueme przejmuje tyle piłek, skoro zaraz je traci i umożliwia rywalom wyprowadzenie kontr. Z uwagi na dwie żółte kartki, a w konsekwencji czerwoną, Nigeryjczyk nie zagra z Gliwicami.
Kilka zdań należy poświęcić obronie. Od kilkunastu spotkań ze względu na kartki nie jest desygnowana do gry w optymalnym ustawieniu. Słabsza dyspozycja napastników i pomocników powoduje, że obrona przeżywa większy nacisk przeciwnika. Stąd pojawiają się faule, a co za tym idzie, niestety, kartki. Jeśli dodamy do tego twardy, ale nie brutalny styl gry ?wojskowych?, to już wiemy, skąd tyle Zawisza łapie kartek.
Z kolei Piast Gliwice w ostatniej kolejce przegrał 2:3 z katowickim GKS-em. To kolejne w ostatnim czasie zgubione punkty przez gliwiczan. Spotkanie w Katowicach miało bardzo wyrównany przebieg, a przy stanie 1:2, gliwiczanie mieli kilka okazji na wyrównanie i wyjście na prowadzenie.
– Nie zagraliśmy w tym meczu najgorzej. Mieliśmy swoje okazje strzeleckie, z których wykorzystaliśmy dwie, przy trzech bramkach GKS. Szkoda zmarnowanych okazji, bo one zaważyły o tym, że ten mecz kończymy bez punktów – ocenia Wojciech Kędziora, napastnik niebiesko-czerwonych.
Wojciech Kędziora to największa gwiazda Piasta. Napastnik na początku sezonu trafiał regularnie. Później jednak awansował w klasyfikacji strzelców egzekwując rzuty karne, a że czyni to skutecznie, ma już na koncie siedem trafień.
- Czułem się pewnie, więc i tym razem wziąłem odpowiedzialność na siebie, strzeliłem, wpadło, ale cóż z tego, skoro nie daje nam to nawet punktu ? mówi niepocieszony były gracz Zagłębia Lubin.
Kolejnymi zawodnikami mającymi największy wpływ na zespół Marcina Brosza są litewski obrońca Gediminas Paulauskas, Tomasz Bzdęga, Marcin Pietroń, Rudolf Urban i Mariusz Zganiacz. W letniej przerwie Marcin Brosz pozbył się kilku piłkarzy, którzy mieli negatywny wpływ na zespół nie tylko na boisku. Ekipa z Okrzei miała przed rozpoczęciem ligi postawione przez zarząd klubu za cel spokojne utrzymanie w lidze. Piłkarze i trener stworzyli bardzo zgrany kolektyw, który seryjnie gromadził punkty, czym zaskoczył wszystkich. W Bydgoszczy gliwiczanie będą chcieli zwycięstwem złapać drugi oddech. Miejmy nadzieję, że to jednak Zawisza przełamie kilkumeczową zadyszkę.
17. kolejka I ligi, mecz Zawisza Bydgoszcz ? Piast Gliwice
30.10.2011 r. (niedziela), godz. 19.00
Stadion Zawiszy, ul. Gdańska 163