Ryszard Petru przemawiając do około stu zwolenników .Nowoczesnej w karykaturalnych barwach przedstawił sytuację w Polsce po ponadrocznych rządach Prawa i Sprawiedliwości. Lider opozycji odmalował stan państwa, w którym demokratyczne procedury zostały przez rządzących rozmontowane, a prawo ustępuje przed nową ideologią. – Mogą być sytuacje, kiedy wola narodu jest ważniejsza. Naród to suweren. A suweren to Kaczyński – mówił Petru. – Oni mają takie myślenie. My się śmiejemy z tego, ale oni tak myślą – stwierdził i od razu skorygował twierdzenie: – I najgorsze jest to, że oni mogą w to wierzyć. To powoduje, że tym bardziej to robią – stwierdził.
- Po co jest parlament? – spytał zebranych i wyjaśnił: – My jesteśmy w parlamencie. Jesteśmy partią, która ma 31 posłów. Na 460. Przyznam, próbowaliśmy parę razy przegłosować PiS, ale się nam nie udało. Mamy mniej posłów niż PiS – wyjaśnił przyczynę niepowodzeń. – Często ludzie oczekują, że: zablokujcie ich w parlamencie! Formalnie rzecz biorąc, jako opozycja mamy mniej głosów niż PiS. Żałuję, że tak jest, ale tak jest, po prostu – wskazał przyczyny przegranych głosowań.
- Kiedy oni mówią, że naród jest ponad prawem, to znaczy de facto, że oni wszystko mogą. Jak można zareklamować Polskę za granicą i takie teksty walić? To mówił wicepremier rządu – twierdził i takie oświadczenia rządzących uznał jako fatalne dla kształtowania opinii o Polsce za granicą. Przestrzegał, że wywołują one niepewność wśród zagranicznych inwestorów.
- Tak naprawdę, trzeba ich zatrzymać, obalić ten rząd i zacząć oczywiście od depisyzacji. Co to jest depisyzacja? To jest taka formuła, która oznaczałaby, że musimy bardzo szybko przywrócić normalne funkcjonowanie podstawowych elementów państwa. Żeby państwo zaczęło normalnie funkcjonować, a potem musimy przejść do reformowania, bo to nie jest tak, że Polska przed PiS-em była fantastycznym krajem, który mlekiem i miodem płynął. Natomiast trzeba zacząć od bardzo głębokiej depisyzacji – podkreślił raz jeszcze najważniejsze zadanie do wykonania.
Zdaniem Ryszarda Petru rządy PiS mogą przynieść katastrofalne skutki. – Polska będzie nie do poznania, gdyby oni mieli – przepraszam, że to powiem – rządzić kolejne cztery lata. Bo to jest całe osiem lat wtedy. To można człowieka zmienić – wskazał na najbardziej niepożądane konsekwencje.
Ryszard Petru wyraźnie nawiązując do komunistycznej ideologii i praktyki, która wyhodowała homo sovieticusa przypisywał PiS te same metody. – Metody jakie używa tamta strona? Manipulacja, propaganda, agresja, pogarda – wyliczał lider .Nowoczesnej i przypomniał nadany w audycji Studio Polska w TVP Info program poświęcony manipulacji, w którym prowadzący ogłosił, że Ryszard P. został aresztowany za szpiegostwo na rzecz Rosji. – Co się może jeszcze wydarzyć w kampanii wyborczej, jeżeli teraz aresztują mnie w formie newsa, który jest nieprawdziwy? Tego się poważnie boję. Obstawiałbym jednak, że mogą naprawdę aresztować – nie chodzi o moją skromną osobę – w kampanii wyborczej. Aresztują, potem wypuszczą. Co było z Piniorem, prawda? – wskazywał na zagrożenia dla opozycyjnych polityków.
- Oni zrobią wszystko, żeby nie oddać tej władzy, dlatego że mają już odciski palców pozostawione w wielu miejscach. Mówię o prokuraturze, mówię o Macierewiczu, mówię o misiewiczach. Tego jest bardzo dużo – stwierdził tajemniczo i dość metaforycznie.
- Oni nie dostali 50%. Oni dostali mniej. Chcą zapewnić sobie stałe poparcie. Tak jak to się wydarzyło na Węgrzech. I żeby to zrobić, chcą stworzyć nowego człowieka – nawiązał ponownie do leninowskich praktyk i wskazał na metody, przy pomocy których poparcie dla rządzących powinno rosnąć. – Propaganda wkoło powtarzana, nowa edukacja, nowe programy w szkole, specjalne filmy. To nie państwa ma ukształtować, tylko młodych ludzi, którzy chodzą i uczą się w szkołach. To jest możliwe, że zindoktrynują na PiS i to będzie nowy człowiek – wskazał na cele propagandy PiS.
Ryszard Petru zatroskany był rolą, jaką w tych politycznych procesach i wykuwaniu “nowego człowieka” odgrywa Kościół katolicki. – Niestety, z przykrością stwierdzam, że Kościół angażuje się w to zbyt często. Na szczęście nie cały, ale istotna jego część – wskazał i przestrzegł, że jak tak dalej pójdzie i Kościół dalej będzie się angażował to rezultat będzie taki jak w Hiszpanii – kościoły będą puste.
Ryszard Petru, przy oklaskach zgromadzonych, przywitał dwóch posłów .Nowoczesnej, obecnych na spotkaniu: Joannę Scheuring-Wielgus z Torunia i Krzysztofa Truskolaskiego z Białegostoku. – Jak wygląda sytuacja wpływu Kościoła na Podlasiu może państwu powiedzieć – wskazał Petru posła Truskolaskiego. – To jest trochę inaczej niż tutaj. To jest naprawdę bardzo silne oddziaływanie i to jest duży element propagandy. To wszystko ma stworzyć nowego człowieka, który ma być zaprogramowany na głosowanie na pisopodobnych – powiedział Ryszard Petru.
Lider opozycji odmówił rządzącym jakichkolwiek pozytywnych pobudek i motywów politycznego działania. – Trzeba mieć świadomość, że ich celem jest wyłącznie władza. Brudziński, Suski, Kuchciński, Terlecki i Kaczyński. Słuchajcie, to co oni będą robić, jak nie będą w parlamencie? Dla nich to jest koniec. Nie ma dla nich żadnej alternatywy. W związku z tym zrobią wszystko, żeby się utrzymać. A tacy jak Ziobro czy Kamiński będą robić wszystko, żeby nie wyszły na jaw sprawki – twierdził i dodał, że bardzo źle się stało, że Zbigniew Ziobro nie został po 2007 roku postawiony przed Trybunałem Stanu. – Teraz jadą ostrzej i na bezczela – wskazał różnicę w sprawowaniu władzy przez PiS obecnie i w latach 2005-2007.
Ryszard Petru wykazywał, że i Unia Europejska nie jest bez winy wobec tego, co się dzieje w Polsce. – Unia Europejska popełniła błąd, bo nie reagowała wcześniej, gdy to samo działo się na Węgrzech – ubolewał lider opozycji parlamentarnej w Polsce.