Na pożegnanie Marka Grechuty

tyle było dni do utraty sił do utraty tchu tyle było chwil

siedziałem w małym pokoju na osiedlu błonie
w bydgoszczy i słuchałem twoich piosenek
odtwarzanych na gramofonie bambino

kochałem wtedy ciemnowłosą dziewczynę
malowałem dziwne twory i powoli
zsuwałem się w przepaść ?

ale ty byłeś barierą ? jak cohen dylan
gilbert o?sullivan i karen carpenter

mówiłeś ? ważnych jest kilka tych chwil
tych na które czekamy

i dotykałeś mojej duszy
i dawałeś wrażliwość

pomogłeś mi w trudnych
chwilach

i będzie mi ciebie
brakowało

choć zostaną piosenki
i zostaną słowa

nie zgasną płomienie świec
na grobie jesiennego

dnia

2006

Terakotowa armia

terakotowa armia pierwszego
cesarza ?

tysiąclecie za tysiącleciem
strzeże pustego grobu

kopiarze milczący
jak żółty piach

łucznicy odziani
w gliniane zbroje

jeźdźcy wpatrzeni
w gęstą ciemność

? tak stoją na straży
ciszy

? tak milczą na brzegu
wieczności

wypaleni w ogniu
stygnący w kwarcu

nad nimi dynastie
i pokolenia

i człowiek jak chwila
w dziejach

człowiek jak sen
motyla

terakotowa armia pierwszego
cesarza ?

tłum wydrążonych
istnień
2007

Żebraczka w świątyni Tao

ta drobna kobieta z blaskiem urody na pomarszczonej
twarzy żyła już tutaj wiele lat przed moim
urodzeniem

? zawsze blisko świątyni tao
zawsze w cieniu stup
platanów i topól

miała męża który umarł miała dzieci które ją
zostawiły spotykała ludzi którzy o niej
zapomnieli

teraz stoi na schodach wiodących
do figury złotego słonia
i prosi o święte juany

ludzie dają jej banknoty albo monety
robią zdjęcia i na zawsze
odchodzą

?

ona zostaje przy świątyni ze swoim
smutkiem i życzliwym
uśmiechem

jeszcze chwila a odwieczne
chiny zgasną dla niej
na zawsze

jeszcze chwila a na ołtarzu
drogi i przeznaczenia

dopali się ostatnia
wiązka kadzideł

Chiny 2009

Monety chińskich chłopców

trzej chłopcy w równym wieku patrzyli
na mnie z zaciekawieniem ?

zrobiłem im zdjęcie i dałem każdemu
pieniążek z dalekiego
świata

uśmiechnęli się i skoczyli jakby
trafiła się im fortuna

? niedługo odjadę z państwa środka
i może nie wrócę tu nigdy ?

malcy schowają monety pośród
swoich największych skarbów

a wiele lat po mojej śmierci może
jeden z nich zostanie poetą
i napisze wiersz

o człowieku który dał mu
błyszczący pieniążek

i odszedł tak
jak wszyscy

odchodzą

Huangyuan 2009

Sandały chińskiego piechura

Zdeptane i przetarte z naderwanymi
paskami skóry
chodził w nich przez tysiąclecia deptał
drogi i bezdroża wszystkich prowincji
od świętych gór po święte wyżyny
od świętych dolin po święte
brzegi mórz
myślał o fioletowych dalach
i o  świetlistych łunach
o cesarskiej chwale ?
o delikatnych rysach kobiet
południa północy wschodu
i zachodu
wkładał je na nogi i szedł
bez ustanku
szukał szczęścia i uciekał
przed nienawiścią
znajdował miłość i czułość
ale gubił cząstkę życia
gdy umarł pochowali go
na zielonym wzgórzu
odwieczne sandały
założył inny
cierpliwy piechur
nicości

Pekin  XI 2009