Zbliżają się wybory samorządowe. Pora na ocenę dotychczasowej działalności radnych bydgoskiej rady miasta. Postaramy się pokazać, kto wyróżnia się pracowitością, a kto się leni, czyje wypowiedzi zasłużyły na uznanie, a o których lepiej zapomnieć. Radni mają jeszcze trochę czasu, by dokonać rewizji swojego postępowania. Prezentujemy ich parami, dobranymi na zasadzie podobieństwa bądź kontrastu.
Ladies first: Bernadeta Różańska-Majchrzak i Magdalena Krysińska. Te radne różnią się właściwie wszystkim - wiekiem, zainteresowaniami, usposobieniem. Łączy je jedynie brak ochoty do zabierania głosu podczas sesji rady miasta. Złośliwi twierdzą, że gdyby nie to, iż podczas zaprzysięgania radnych Magdalena Krysińska powiedziała ?ślubuję?, w ogóle by nie usłyszeli jej głosu.
Nikt nie wie, dlaczego ta radna tak zawzięcie milczy, chociaż inni radni gorąco się spierają. Czy to nieśmiałość wynikająca z braku doświadczenia? To mało prawdopodobne. Jej rówieśniczka, radna Monika Matowska, też pracowała dotąd wyłącznie w biurze poselskim, czyli dysponuje porównywalnym doświadczeniem zawodowym, a podczas każdej sesji rady miasta wielokrotnie zabiera głos.
Magdalena Krysińska skończy w listopadzie 30 lat i niczego się jeszcze, poza oszczędnościami w kwocie 31 tys. zł, nie dorobiła. Jak na młodą osobę, dobrze zarabia. Jej zeszłoroczne dochody to 60 tys.zł (pensja w biurze poselskim Zbigniewa Pawłowicza i dieta radnego).
Podobne dochody - blisko 63. tys. zł - wykazała w oświadczeniu majątkowym za miniony rok starsza od niej o 37 lat Bernadeta Różańska-Majchrzak. Składają się na nie świadczenie emerytalne i dieta radnego.
?Gazeta Wyborcza? komplementowała ją jesienią 2014 roku, gdy ponownie uzyskała mandat radnego: ?Festyn osiedlowy? Radna zawsze jest obecna. Przecięcie wstęgi? Już nożyce lśnią w jej dłoniach. Sprawdzić, czy nowa linia autobusowa kursuje zgodnie z rozkładem i podoba się mieszkańcom? Na radną Różańską można liczyć. Nie świeci się latarnia? Pani Benia zainterweniuje?.
W tej kadencji radna również aktywnie zajmuje się drobnymi bolączkami. Interpelowała m.in. w sprawie zieleni przy wjeździe do Bydgoszczy od strony Torunia (?Rondo na wjeździe wygląda biednie, na Fordońskiej trawa jest nieładna.?). Prosiła też o naprawę tablicy linii 79 ?przy Dworcu Kolejowym?. Inny wniosek dotyczył ?rozwiązania problemu linii nr 73; autobus z trudem manewruje, wjeżdżając z ul. Spółdzielczej w Pionierów?.
W lipcu 2016 roku pochwalił ją ?Express Bydgoski?: ?Od lat cieszy się opinią radnej, która wkręci się do każdego biura i z każdym urzędnikiem załatwi to, czego inni nie mogą?.
W spory polityczne podczas sesji rady miasta się nie wdaje, ale głosuje zgodnie z linią partii i zawsze bierze udział w imprezach i akcjach organizowanych przez Platformę Obywatelską.
- Ładna buzia i blond włosy w życiu wcale nie pomagają. Jako radna zamierzam udowodnić, że wygląd nie ma nic wspólnego z pracą - powiedziała ?Gazecie Pomorskiej? Magdalena Krysińska, kiedy dostała się do rady miasta z listy Komitetu Wyborczego SLD - Lewica Razem na mocy bydgoskiego porozumienia SLD i Twojego Ruchu. Kierowała wówczas biurem poselskim Łukasza Krupy.
- Właśnie do pracy w biurze i obserwowania z tej pozycji lokalnej i centralnej polityki ogranicza się moje doświadczenie polityczne. Jednak kreatywność i wrażliwość społeczna, a takie cechy niewątpliwie posiadam, są ważniejsze niż partyjne doświadczenie - stwierdziła wówczas Magdalena Krysińska i dodała, że podczas pracy w biurze poselskim poznała z bliska problemy mieszkańców.
Radna złożyła do tej pory trzy interpelacje. Dwie dotyczyły zabytków architektury industrialnej, którymi zajmowały się wcześniej bydgoskie media: zdemontowanego wiaduktu przy Grunwaldzkiej (?Jaka jest dalsza przyszłość tych wartościowych elementów dawnej architektury??) oraz parowozowni, która została rozebrana ?w związku z potrzebą budowy nowych hal produkcyjnych przez firmę PESA?.
Trzecia interpelacja jest natomiast świadectwem ?wrażliwości społecznej? radnej klubu SLD - Lewica Razem. Chodzi w niej o nieprawidłowości w przyznawaniu dodatków mieszkaniowych. ??po zapoznaniu się z przykładowymi dokumentami, wnioskuję, że mechanizm przyznawania dodatków opiera się jedynie na oświadczeniach wnioskodawców i dokumentów przez nich przedłożonych? - napisała radna Krysińska. Domagała się wzmożenia kontroli i ujawnienia ?skali wyłudzeń?.
Odpowiedziała na tę interpelację wrażliwa społecznie wiceprezydent Anna Mackiewicz. Poinformowała radną, że w 2016 roku złożono 11 514 wniosków o przyznanie dodatku mieszkaniowego, a wpłynęło 10 zgłoszeń dotyczących niesłusznie wypłaconych dodatków. ?Po przeprowadzonych postępowaniach wyjaśniających okazało się, że jedynie w dwóch wypadkach świadczenia zostały nienależnie pobrane? - wyjaśniła zastępczyni prezydenta.
?Ostatnim przejawem jej aktywności były plakaty wyborcze w kampanii? - uznała rok temu redakcja wyborczej.pl. Innego zdania jest radny PO Jakub Mikołajczak. Wiosną tego roku zganił radnych PiS, że nie włączyli się do Europejskiej Rywalizacji Rowerowej (European Cycling Challenge). Natomiast pochwalił Magdalenę Krysińską. W przygotowanym przez niego zestawieniu liczby kilometrów przejechanych przez bydgoskich polityków okazał się najaktywniejszym radnym, a za nim na podium uplasowała się Magdalena Krysińska.